Dlaczego wylądowałaś w roli
wycieraczki do butów lub chusteczki do wycierania czyjś gili. Myślę, że ma problem i to spory. A, tak
w zasadzie musi dziać się w głowie człowieka, który jest nieszczęśliwie
zakochany, a do tego ma stały kontakt z obiektem uczuć, pewnie jest mu źle. A,
teraz poważnie dlaczego jesteś przezroczysta dla obiektu, tak zwaną córką
szklarza.
Po pierwsze.
Twój obiekt (tak Go nazwijmy) po prostu ma inny obiekt westchnień, bywa choć
zawsze możesz mieć nadzieje, że coś się jej przytrafi, lub zawsze możesz
wynająć porywaczy, którzy wytłumaczą jej, że ma Go zostawić w spokoju. Albo też
nasłać na nią innego zakochanego kolegę, wcześniej oczywiście go odpowiednio na
nią napuścić, który nie będzie dawał jej żyć i podszepnąć obiektowi, co takiego
widziałaś w parku, oczywiście Ty jako wierna przyjaciółka, nie możesz przecież
pozwolić żeby cierpiał przez jakoś dziewczynę.
A, Ty w tym
czasie przystąpić do ataku: Tylko tego nie
popsuj, masz tylko jedno życie.
Inny
problemem, jest sprawa wychodzenia z szafy, przez mężczyzn, nadal jest to temat
tabu, choć show biznes się z ta kwestią podobno pogodził, polityka zaczyna
również odkrywać sypialniane tajemnice. To jednak, było nie było, to temat ściśle
tajny. I jeśli twój obiekt to gej, ale taki ukryty, to jakby Ci to powiedzieć.
Przypominam, że homoseksualizm nie jest wybrykiem, zachcianką, zaburzeniem
psychicznym, ale jedną z trzech orientacji, nie w tym dziwnego, zresztą znanym
od wieków.
Jakby to
powiedzieć geje też się żenią, albo żenią ich rodziny, bo wypada lub też świętego
spokoju, maja domy, rodziny, dzieci. I jeśli Ci nie przeszkadza jego orientacja,
to zaproponuj mu układ, ale jeśli wiesz, jesteś pewna, że nie potrafisz nawet bez
niego oddychać, bo to ten jedyny.
Charakter i
osobowość to twoje odruchy, ale niestety nie wyrosłaś z brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia.
Bywa. A twój obiekt traktuje Cię jak kolegę, tylko że masz cycki – a do tego
małe. Co zrobić by zaczął pożądał Cię fizycznie, a kosmetyki nic nie pomogły
tak i zmiana garderoby, czy fryzury.
Zrób sobie
kilka operacji plastycznych, popraw sobie piersi, nos, odstające uszy, odsysaj
tłuszcz, albo przedłuż włosy, wybiel zęby, wypal piegi, pewno w końcu trafisz w
jego gust. A tak serio, poszukaj człowieka który będzie Cię chciał, kochał taka
jaka jesteś i nie unieszczęśliwiaj się na siłę.
Jak już
kiedyś powiedziałam ,Matka Teresa nie żyje, choć jej legenda żyje w Nas i
oczywiście trzeba być, dobrym, pomocnym, tylko jest jedna zasada wszyscy nie mogą
być ważniejsi od Ciebie. Nie rób z siebie wycieraczki do butów, gdy twój obiekt
będzie potrzebował dobrej rady względem innej dziewczyny, czy będzie miał
problem bo przespał się z byłą dziewczyna i ciebie się radzi co dalej zrobić. A
ciebie krew zalewa, łzy dopłyną pod samą czaszkę, flaki z wrażenia skręcają
się. Nie pozwól mu na to. Ty nie jesteś rękawem do wycieranie jego gili, ależ
oczywiście możesz je wycierać, ale gdy będzie tylko Twój.
Przychodzi
niestety taki czas i im prędzej to nastąpi tym lepiej, dla ciebie, gdy trzeba
niestety ostatecznie rozwiązać kwestę wspólnej przyszłości.
I
najważniejsze, PRZESTAŃ się oszukiwać, szkoda twojego czasu, zalanych nocy
łzami.
Bo życie
wiąż pędzi do przodu, tylko jakoś twoje zawisło, po prostu, wypij dwie lampki
wina, dobra trzy, tak na odwagę i powiedz mu co czujesz. Że się w nim
zakochałaś i wszystko. I jeśli cię nie zechce, to zerwij kontakt, wykasuj
numer, wyrzuć ze znajomych na portalach.
Odetnij krew od raka który Cię toczy.
Tak po
prostu nie brnij w coś, co cię unieszczęśliwia, a zobaczysz zapomnisz o nim, w najgorszej
wersji.
Zacznij żyć, niech zobaczy co stracił, a wróci
na kolanach z kwiatami w zębach. Ja tak zrobiłam i jestem szczęśliwa.
Ewa Kalina
Tak, to jest dobre nastawienie. Bez ryzyka nie ma zwycięstwa, lub przegranej. Po co się oszukiwać, myśleć co by było gdyby, bo tak naprawdę zafiksujemy się na naszych marzeniach, a nie będziemy widzieć tego, co jest w rzeczywistości. Jak się okaże że też jest na TAK, to super. Jeżeli nie, to warto rozluźnić kontakty, a dopiero gdy przemyśli kilka spraw zobaczysz jak to będzie wyglądało. Nie można wymagać od kogoś natychmiastowej odpowiedzi, bo po pierwsze może też ta osoba czuć się zaskoczona przez nas, a po drugie po co a raczej jaki sens jest w podejmowaniu decyzji pod wpływem chwili? Jak np jutro możemy już tego nie chcieć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Tak Po Prostu BLOG
No niestety ludzie, a przede wszystkim kobiety albo reagują zbyt impulsywnie, albo maja nadzieje, że się coś zmieni, że kiedyś będzie lepiej, nie chcą żyć tylko wegetować. A potem twierdzą, że są nieszczęśliwe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
Ja wychodzę z założenia, że zawsze należy podejmować rozsądne decyzje. Nie każde „Friendzone” wygląda tak samo – tworzą je przecież różne osoby, różne relacje, różne sytuacje...
OdpowiedzUsuńNatomiast, też jestem zwolennikiem odważnego podejścia. Tyle, że czasami – znając przyjaciółkę/przyjaciela możemy mieć 99,9% pewności, że nic z tego nie będzie. Czy wówczas warto ryzykować? Rozsądek jest tutaj kluczowy. Według mnie – nie zawsze warto.