List do prawie męża
Drogi prawie mężu,
Mam Ci tyle do powiedzenia, mamy wspólnie
tyle do przeżycia, czas płynie, a ciebie jak nie ma tak nie ma. Obawiam się, że
miałam szansę Cię spotkać, no niestety, pewnie stwierdziłam, że jesteś za
fajny, za przystojny, mądry dla mnie i
pewni odpuściłam.
Dziś pewnie bym się na Ciebie pewnie
rzuciła bez zastanowienia, może zabrakło jednego mrugnięcia, może i mniejszej
zazdrości ze strony moich znajomych, którzy zbudowali mur względem świata
zewnętrznego i ja jako samotna księżniczka na wierzy wciąż wierzyłam, w twoje
rychłe przybycie, niestety tak się nie stało.
Ja wcale nie jestem wybredna, stwierdziłam
to po tym co jem :) . Bądź jaki zechcesz, duży mały, gruby, chudy tylko bądź, a najlepiej
mój.
Może i nie jestem samotna, ja po
prostu mam debet uczuciowy, lub jak wolisz jestem singlem z wyboru, tylko ze
wybór wcale nie należy do mnie.
Czekam na ciebie z utęsknieniem.
Pozdrawiam Cieplutko
Twoja prawie żona.
Miał być to
żart, niestety prawda okazała się całkiem inna, pozdrawiam wszystkich
czekających na mężów i zony, mam nadzieje, że też się wam uda, spotkać księżniczkę
lub księcia.
Ewa Kalina
Zapraszam:
TWETTER: https://twitter.com/ewa_kalina
Prześlij komentarz