JESTEŚ SAMOBÓJCĄ?!


JESTEŚ SAMOBÓJCĄ?!

Tworzymy swoją rzeczywistość, dzięki myślą i DZIAŁANIU, to gdzie teraz jesteś to nie sprawka ślepego losu, i krasnoludków, jak sobie wmawiasz, ale twoich decyzji lub co gorsza ich braku. Oczywiście, że prościej zrzucić odpowiedzialność za swój los na coś lub kogoś, lecz pora zrozumieć, że to ty jesteś władcą swojego świata, jego budowniczym i kreatorem. A często tkwisz w mylnym przeświadczeniu, że jesteś tylko malutkim trybikiem w wielkie maszynie i zamiast kształtować swoje życie, tylko reagujesz na to, co się w nim dzieje. Pora przyjrzeć się podejściu do życia, bo to ono zabija, powoli od środka, robiąc z ciebie przeklętego samobójcę, którego decyzję tak ciężko zrozumieć.

Zacznijmy od początku, czyli JUTRO, to ta Magiczna Kraina, w której pochowany jest większość potencjału i ludzkich możliwości. Świat tylko czeka na twój ruch i realizację celów czy marzeń. Ale gdy spychasz swoje plany na kolejny dzień, nic się w nim nie zmieni, a co najbardziej absurdalne, często oczekujesz rezultatów. Pewnie, że każdy pretekst jest dobry, ale każde jutro życia, może być szansą, albo wymówką na zagłuszenie wyrzutów sumienia.

Perfekcjonizm zabija, ogranicza pole widzenia i zakuwa w kajdanach nie dając możliwości wyboru. Jest bardzo podstępne, wymaga od nas nadludzkiej siły, pracy zaangażowania, wysysa wszystkie siły, zajadając się potencjałem, a jednocześnie wciąż mu mało. Nie pozwala się rozwijać, ono pragnie nas całych i tylko dla ciebie. Co w perspektywie czasu okazuje się, ślepym zaułkiem, bo ideały nie istnieją, a zmiana czasu i położenia zmienia punkt widzenia. Ale może będziesz miał szczęście i się ockniesz z tego snu wariata.

Brak odpowiedzialności za siebie i swoje decyzje, niektórzy zapadają na tą ciężką chorobę, albo przestają się rozwijać mentalnie w wieku pięciu lat, nie wiem, co gorsze, końce końców okazuje się to początkiem drogi przez mękę. Uświadomienie sobie, że jesteśmy odrębnymi jednostkami, które same o sobie decydują to wielka sztuka. Odcięcie się od całości boli, wprawia w zakłopotanie, a jednocześnie daje tak upragnioną wolność, a przecież, o co tak naprawdę chodzi.

I na koniec moja ukochana litania wymówek, odpowiednich na każdy czas, dzień, porę. Mogę stwierdzić, że niektórzy powinni prowadzić kursy z wymówek, bo takiego daru nie można w końcu zmarnować. Straszne, ale prawdziwe, szycie sobie samemu ograniczeń i robienie wody z mózgu, a co najbardziej przykre, że w nie wierzysz i twardo się ich trzymasz.

Bycie samobójca za życia to norma dla niektórych, ale uświadomienie sobie tego to powolne obcinanie gałęzi, na której się już wisi.

Ewa Kalinowska

Share this:

Prześlij komentarz

 
Copyright © Ewa Freya. Designed by OddThemes