Wybierz swój sposób na motywację!



Czasami do każdego przychodzą takie dni, w których nic się nie chce, a niestety trzeba wtedy czas zastosować kilka wręcz siłowych sposobów, by zmusić się do działania. Bo jak wiemy motywacja, czy też wena lubią być kapryśne i zostawić nas na lodzie w najmniej odpowiednim momencie. No cóż, trzeba sobie jakoś poradzić w ekstremalnych sytuacjach, niczym na szkoleniu z survivalu, bo po prostu musisz, przygotować się na spotkanie, do przemówienia czy zrobić prezentację. A tu tylko ty i zero chęci na cokolwiek, tak ja wiem, najprościej byłoby zrobić sobie kakałko i schować pod kocem, ale jutro już się zbliża i nikt nie będzie słuchać twoich wymówek, a oczekują efektów.


Nasza rzeczywistość jest przepełniona rozpraszaczami od Internetu i social mediów po Istagam i promocje w sklepach internetowych, a czas nieubłaganie ucieka, pora zastosować starą dobrą technikę, wyłączyć wszystko, co nam przeszkadza. Proste prawda, trzeba niwelować pokusy i wciągające otwieranie kolejnych zakładek, jak choćby przepis na genialne ciasto bezglutenowe, po prostu zapisz je sobie zakładkach, by do niego w wolnej chwili wrócić. Na razie czas odkleić się od monitora czy smartfona, w ten sposób jest jakakolwiek szansa, że coś zrobisz.

Wpadanie w popłoch i histerię, a do tego łapanie się każdego zadania po trochu jest, co najmniej bezsensowne, ustal i zapisz, co musisz dziś zrobić, tylko nie przesadzaj! Skończyć referat, zrobić prezentację, odpisać do klientów na maila czy zadzwonić i tyle, nie marz, że uda ci się coś ponadto. Rób to po kolei, nie skacz od punktu do punktu, bo co najwyżej skończy się to płaczem i zszarpanymi nerwami, zrób jedną rzecz i zajmij się kolejną.

Robienie zakładu samemu ze sobą też jest dobrym sposobem, powiedz sobie, że będziesz robić coś przez dwadzieścia minut, a potem chwila przerwy. To sposób, żeby oszukasz samego siebie po prostu, gdy już się wciągniesz w zadanie, nawet nie zauważysz, kiedy skończysz. To brzmi niewiarygodnie, ale tak to działa, czasem mózgowi trzeba pomóc w organizacji czasu.

Motywacja to podstępna małpa w końcu kuzynka weny jest wolna i to ona decyduje jak długo i czy w ogóle jest. Ta kapryśna diva nie jest do opanowania, ale czasem metodą da się ją zwabić.


Ewa Kalina

Share this:

2 komentarze :

  1. Podsumowanie genialne. Czasami jednak wszystkie metody zawodzą... I trzeba czekać na ten 'klik' w głowie, ale zawsze warto próbować do niego doprowadzić

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedynymi osobami, które mogą nas zmotywować jesteśmy, my sami. U mnie najlepszą metodą, jest wypisanie wszystkiego w formie listy zadań i odhaczanie po kolei.

    OdpowiedzUsuń

 
Copyright © Ewa Freya. Designed by OddThemes