Kobiety to jednak skomplikowany gatunek, którego
naprawdę jest ciężko zrozumieć, a wszystko to by dostosować swój wygląd do
panującej mody, przypodobać się mężczyzną, ale tak naprawdę to rywalizujemy między sobą, choć
czasem przeginamy i stajemy się ofiarami mody a żeby było zabawniej na własne
życzenie.
Moda na brwi odrysowane od szklanki przeszła moje najśmielsze oczekiwania, ja rozumiem lekkie je podrasowanie za pomocą przyciemnienia czy regulacji, ale już golenie ich i dorysowywanie na grubość centymetra na czole to jednak przesada.
Tego nie rozumieją nawet najstarsi, zeschła skóra w odcieniu solarnianym nie jest ani ładna, ani estetyczna, to taki chyba konkurs kto dłużej wytrzyma i nie zeschnie na wiór, choć co do mózgu w takich przypadkach mam takie obawy. Nigdy tego nie rozumiałam, ja sama nigdy nie byłam w solarnianej trumnie i nie zamierzam. Po prostu nie odpowiada mi odcień tego eksperymentu a z drugiej strony mam taki awers, że maszyna się nie wyłączy i mnie tam upiecze.
Nie mogę nie wspomnieć o grubych tapetach na twarzy, po dłuższym noszeniu takiej ozdoby lub za sprawą warunków atmosferycznych wyglądają jakby miały poważną chorobę skóry i złuszczały się jak węże a do tego obowiązkowo i długie sztuczne posklejanych rzęsy, które są, podejrzewam, przyklejane kilkakrotnie, bynajmniej tak wyglądają. No coś nieprawdopodobnego. Ja naprawdę nie wiem, jak można samemu sobie taka krzywię, robić.
Moda na powiększanie ma się jak najlepiej, gabinety chirurgii estetycznej przeżywają, oblężenie a ich ofiary często uważają, że ich usta przypominające, kacze dzioby są pożądane. Szczerze bałabym się pocałować taką piękność, bo bym się bała, że coś jej pęknie albo wypłynie.
To samo dotyczy mody, która panuje w danym sezonie choćby paskudne buty po Eskimosach czy za duże płaszcze, bo na nie była moda. No nie wiem, czy każdy z nas musi wyglądać jak kloszard, czy bezdomny, gdy w końcu przyjdzie na nich moda, wydaje mnie się, że jednak nie. Więc może moje drogie panie może więcej luzu, ubierajmy się w to, co nam, pasuje, a nie nas oszpeca.
Jest jednak taka jedna kobieca tradycja, która nie zmienia się od lat, a mianowicie ubrania po młodszej siostrze, które są po prostu a małe. I ta tradycja nie zmienia się już od lat.
Ewa
Kalina
Prześlij komentarz