Temat stary jak świat, i mi tu nie
chodzi o te chordy nastolatków po pierwszej ejakulacji w kobiecie tylko o
sensownych mężczyzn na całe życie. W praktyce bywa różnie jak się okazuje,
wcale nie jest tak łatwo…
Na pewno nie
trzeba być super laską, możesz być tylko troszkę bardziej pociągająca niż ambitne
kino niezależne. Jak to w życiu bywa brzydka Ona, Ładny On.
Ja wiem i
wszystkie kobiety świata to znają, masz bogate wnętrze, trzy fakultety, dobra
pracę, a jesteś sama. Albo przyklejona na siłę jak menel do flaszki do gościa
nie z Twojego świata.
Co prawda mężczyźni
kochają wnętrza, ale te miękkie, mokre i gorące, czyli WYGLĄD, moje drogie
Panie. Powinnaś być zadbana, może nie od razu paradować przed nim półnago, ale
też na pewno nie w rozciągniętym swetrze i minionej epoki – nie tylko Tobie
lata lecą, choćby dzwony ze sztruksu – takie zabytki też ostatnio widziałam.
Więc jak już ogarniemy swoje opakowanie, to ruszamy dalej.
Pierwsza
zasada jest prosta jak kopanie paralityka, Nie słuchaj przyjaciółek, ja nie
wiem czy tylko ja mam takie złe doświadczenia, ale nie bierz tych rad jako tą
jedyną właściwą, bo one ubiorą Cię w szatę pokutną – worek jutowy po pomidorach
- według nich nada się idealnie, albo wręcz przeciwnie przebiorą za tania Panią
lekkich obyczajów. Bo według tych „Przyjaciółek” każdy facet to świnia i chodzi
im tylko o jedno – kult dziewic orleańskich wciąż w modzie.
Daj sobie
spokój z takimi doradczyniami, no niestety walka o jak najlepsze nasienie wciąż
trwa i lepiej skup się by nie oglądać ukochanego przy boku jednej z nich.
Może lepiej
pogadaj z kumplem, bratem, przyjacielem – kimś kto ma penisa. Bo tak w
zasadzie, skąd My kobiety mamy wiedzieć co lubią faceci,
Druga zasada
– nieważne jakim jesteś łowcą, ważne że polujesz. I gdy uda Ci się wpatrzyć
potencjalną ofiarę lub kilka ofiar – zależ od twojej podzielności uwagi – dobry
myśliwy nigdy nie wraca z pustymi rękami.
Staraj się być
wesoła, uśmiechnięta, kreatywna, szalona. Tak ja wiem Twoja schizofrenia wciąż postępuję,
tak jak i alkoholizm, ale spokojnie, dasz radę. Bądź sobą ale taka weselszą, bo
faceci nie lubią kobiet mumii, albo takich które sprawiają wrzenie jakby je ktoś
odkopał wczoraj.
Oczywiście
bez przesady, zachowuj się naturalnie, podczas grupowych spotkań ze znajomymi i
twoja ofiarą, nie musisz być cały czas w centrum zainteresowania i wygrywać zawodów
w piciu piwa na czas, bekaniu, mieszczeniu w ustach jak największej ilości
pianek – choć jak masz szczęście to ta umiejętność może ci się przydać.
I to było by
na tyle,,,
Ewa Kalina
Zapraszam.
Zapraszam.
Bardzo ciekawy wpis, przytoczyłeś naprawdę interesującą teorię. ;) W moim przypadku bardzo dobrze sprawdziła się szkoła podrywu. Długo poszukiwałam miłości swojego życia na własną rękę, aż w końcu zdecydowałam się odbyć specjalne szkolenie. Dzięki niemu jestem teraz znacznie pewniejsza siebie, a towarzystwo mężczyzn tak bardzo mnie już nie onieśmiela.
OdpowiedzUsuń