Każdy człowiek umiera, nie każdy naprawdę żyje.


Wciąż pędzimy pragnąc coraz więcej mieć, a nie być, codzienna gonitwa zasłania nam to, co najważniejsze, czyli czerpanie radości z obecnej chwili. Wielu z nas żyje przeszłością a do tego martwiąc się w przyszłości, a czas nieubłaganie płynie, prowadząc nas wszystkich do jednego punktu, śmierci. Zdaję sobie sprawę, że obecny świat oczekuje od nas tego pędu, że takie czasy, że ktoś nam wmówił za rogiem czeka coś lepszego, ale czy naprawdę, tak bardzo kręcić na ten pęd na oślep. Młoda na zajętość ma się świetnie, ale gdzie czas dla nas samych, na wyciszenie, radość, szczęście tak po prostu.


Staliśmy się tak zabiegani, że zaczynamy zrzucać odpowiedzialną za nasze życie na innych, ktoś nam przecież posprząta i zaopiekuje się dziećmi, zaplanuje wakacje z rodziną. A, my jak te maszyny, wykonamy czyjeś polecenia to, co teoretycznie miało ułatwiać życie i sprawiać, że nie zmarnujemy nawet sekundy w praktyce zaczęło ograniczać. Czy to nie straszne, że coraz mniej rzeczy robi się spontanicznie dla siebie?

Kolorowy świat codziennie bombarduje nas genialnymi sloganami i produktami, które mają rzekomo nam pomóc w byciu szczęśliwym, przecież potrzebujesz setnego wisiorka czy pięćdziesiątej sukienki. Konsumpcjonizm zżera nas od środka, coraz bardziej pragniemy mieć coraz więcej i więcej. A jak nie mam czasu na cieszenie się z tego, co tak naprawdę sprawia przyjemność, czyli rodzina, zdrowie. Niektórzy niestety dość boleśnie dowiedzą się o tym, gdy zostaną sami w wielkim pięknym i nie będą mieli, do kogo buzi otworzyć.

Może już najwyższy czas, zatrzymać się rozejrzeć dookoła, a nie wciąż za czymś gonić, nie chcesz chyba zostać sam. Życie naprawdę krótko twa, i nie wiesz, kiedy przyjdzie śmierć, najwyższy czas zacząć cieszyć się każdą daną chwilą bo wczoraj już nie wróci a jutro może nigdy nie ma nadejść.


Ewa Kalina

Share this:

Prześlij komentarz

 
Copyright © Ewa Freya. Designed by OddThemes