Kochamy się nad sobą użalać, mówić to, jacy jesteśmy nieszczęśliwi czy to w związkach, czy we własnym ciele. Wiele naszych kompleksów bierze się z porównywania i oglądania tylko jednej strony medalu. Tak naprawdę, czym jest kompleks? Jest to po prostu przy pudrowana wymówka, by nic w swoim życiu nie robić, tylko chyba czekać na cud i odmianę losu. Oczywiście, że jest to prostsze niż działanie, bo to wymaga od nas ciężkiej pracy.
Kompleksy często dotyczą naszej powłoki, tu za dużo, tam za mało, pytanie brzmi, dlaczego nie pójdziesz na siłownię czy do dietetyka? Przestań szukać drogi na skróty, że nie masz pieniędzy, czasu czy chęci, to twoja koślawa wymówka, ale skoro tak chcesz, to przestań męczyć innych swoimi problemami. Bo skoro nie chcesz nic z nimi zrobić, to narzekanie tym bardziej nic nie zmieni, o ile nie zwiększy dołu, w którym już siedzisz. Zamiast płakać w rękach i użalać się nad sobą i swoim ciężkim losem coś z tym zrób, nie wmawiaj sobie, że nie wiesz, od czego zacząć dziś mamy taki postęp, że trener personalny i dietetyczka odwiedzą cię nawet domu.
To samo dotyczy kwestii twojego związku, jeśli nie odpowiada ci twój partner to może czas go zmienić i zacząć spotykać z kimś bardziej odpowiednim. Nie to nie żart, ja wiem, że prościej jest, aby wszystko zostało po staremu, bo po prostu się przyzwyczaiłaś, ale czy nie będziesz żałować. Jeśli postanowisz, że zostajesz, to przestań go gnębić, tylko doceń, bo to twój partner a przede wszystkim to twój wybór.
A może przeszkadza się inny mankament twojego ciała, może czas skonsultować się z lekarzem, po co masz cierpieć i męczyć się sama ze sobą, zrób coś z tym, albo pokochaj się taką, jaką jesteś. Nie ma innej opcji, tkwienie w obecnej sytuacji jest szkodliwe nie tylko dla ciebie, ale dla wszystkich dookoła.
Najwyższy czas coś ze sobą zrobić i nie zrzucać winy na innych, bo to twoja sprawa jak się czujesz, jeśli źle to zajmij się tym, nie szukaj wymówek, bo to nic nie da. Kompleksy to przeważnie wyimaginowane problem, które przerzucamy na świat zewnętrzny. Przestań przyglądać się tym pięknym paniom w retuszowanych zdjęciach, bo to zasługa grafiki i komputera, a nie żywy człowiek, najwyższy czas skupić się na swoim życiu i coś w nim zmienić by żyło nam się dobrze ze samym sobą.
Ewa Kalina
o hłehuehle - paskudne babsko ;)
OdpowiedzUsuńabstrahując ale trzymając się kwestii lekarza, moj internista ma czas za h..... nieprzymierzając półtora tygodnia od zapisu. padłam.
jednego nie dopisałać - jak już zaczniesz działać to się nie poddawaj, żeby nie wiem co i *HU* co myślą inni
Interesujący wpis, uważam, że masz sporo racji w tym co piszesz. Fizyczne kompleksy są zmorą dzisiejszych czasów, które przesycone są wyidealizowanym wzorcem piękna. Długo nie potrafiłam pokochać swojej cielesności, ale pewien dobry psycholog z Poznania, do którego jeździłam na spotkania aż z Krakowa, pomógł mi zaakceptować siebie taką jaką jestem.
OdpowiedzUsuń