Nie jest to kiepski żart, ale kwestia warta głębszego zastanowienia, przypomnij sobie, ile razy zrezygnowałeś z podjęcia działania przed obawą braku akceptacji, pewnie można liczyć takie momenty w dziesiątkach. No niestety jesteśmy istotami stadnymi i zbyt często rezygnujemy z siebie na rzecz akceptacji. I tu zaczyna pojawiać się problem, bo przez takie myślenie podejrzewam, że nie wyszlibyśmy jeszcze z jaskini. Pomyśl, co by było, gdyby wszyscy tak myśleli, no właśnie nic. Nie byłoby najmniejszych szans na rozwój. Pamiętaj, ty jesteś elementem społeczności, a nie jego częścią dlatego masz prawo żyć na własnych zasadach.
Niby zdajemy sobie sprawę z faktu, że po prostu nie dogodzimy wszystkim, no cóż, tak to jest, jednocześnie obawiając się ich reakcji. Zdajemy po prostu sobie sprawę, że zawsze znajdą się osoby, które będą krytykować i odciągać nas od realizacji marzeń. Czas zastanowić się nad powodami, które nimi kierują, niektórzy po prostu nas nie rozumieją, tak są przesiąknięci niechęcią do zmian, że nawet nie biorą je pod uwagę. Inne osoby będą nas krytykować z powodu zazdrości, tego, że masz tyle odwagi, by chcieć żyć po swojemu. A my naiwni jeszcze myślimy, że to jest troska. Ja wcale nie twierdze, że ludzie są źli, ale lepiej iść za swoją intuicją niż stać się jednym z nich.
W zasadzie czego się spodziewamy, każdy człowiek patrzy przez pryzmat własnej osoby i doświadczeń, więc nie ma co spodziewać się dobrej rady, skoro jesteśmy tacy różni. Sam musisz podjąć decyzję o własnym losie, nikt za ciebie tego nie zrobi, a jeśli będziesz za dużo oczekiwał od ludzi, to, zamiast spotkać cię zrozumienie, może co najwyżej rozczarowanie.
Choć z drugiej strony czasem warto wsłuchać się w eter, ale tylko po to, by skorygować swoje plany, bo z daleka widać lepiej, a mogą to być bardzo przydatne rady. Przede wszystkim ty musisz wiedzieć, czego chcesz od życia, nie patrz na innych, to ty wiesz, co dla ciebie jest najlepsze. Wpasowywanie się w normy i oczekiwania pozostaw innym cierpiętnikom, ty masz żyć dla siebie i po swojemu.
Najwyższy czas, by zacząć żyć na własnych zasadach, ludzie krytykują i krytykować będą, a ich intencje często są różne, więc po co zakładać z góry, że robisz coś źle czy nie tak to jest ich zdanie nie twoje, pamiętaj.
Ewa Kalina.
Prześlij komentarz