Każdy z nas urodzi się jako indywidualna wyjątkowa jednostka i nie ma co z tym polemizować, tylko czasem ta nasza wyjątkowość przepada, ginie bez wieści. My w tym czasie stajemy się malutkim, mało znaczącym trybikiem w wielkiej maszynie. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego tak często odpuszczamy ? Najprawdopodobniej boimy się, a strach to nigdy nie jest dobry doradca. A może boimy się wyrzucenia z ludzkiego stada, za inność, czy to nie straszne, że przez to wolimy być tacy jak wszyscy.
Cały ten strach i obawy należałoby wyrzucić do kosza i iść dalej, nie zważając na opinię innych, bo nikt nie jest niezastąpiony. Choć z pewnością nie jest to proste, to trzeba pamiętać, że to nasze życie i to my jesteśmy najważniejsi. Bo wiesz co jest straszne, gdy ockniesz się po latach i stwierdzisz, że żałujesz, że się bałeś spróbować. Żal zatruwa zarówno serce i umysł, pamiętaj.
Dlatego po latach walki z tak zwanym systemem i ogólnie utartymi normami, w końcu moje otoczenie przyzwyczaiło się, że żyje po swojemu, na własnych zasadach, na własny rachunek. Nikt już nie ingeruje w to, co robie, nie wyśmiewa, Dlatego jestem przekonana, że nie ma co się przejmować opinią innych, bo oni wciąż stoją, w tym samym miejscu a ty idziesz do przodu, rozwijasz się.
To samo dotyczy kwestii porażek i potknięć, trzeba wstać, otrzepać się iść do przodu. Nic nie może cię powstrzymać w drodze do celu a przede wszystkim ty sam. Każda kolejna próba to krok do przodu, nie ma co się bać, bo z każdym krokiem żoże być tylko łatwiej.
Ewa Kalina
Prześlij komentarz