Ile razy nie dotrzymałeś sam sobie słowa, a twoje postanowienia, kolejne próby kończyły się niepowodzeniem. Byliśmy wtedy na siebie źli i rozgoryczeni, bo poddaliśmy się i nie mieliśmy wystarczająco siły, by podołać wyzwaniu. Nie martw się większość ludzi tak ma, ale wszystkiego da się nauczyć nawet wytrwałości w postanowieniu.
Czas by wygrał rozsądek. Wiem, że czasem nasze postanowienia na dłuższą metę wydaje się trudne, aż sami zaczynamy się buntować i zadawać pytania, po co ci to, po co się męczysz. Walcz z takimi myślami, tęp je już na początku, nie daj im dość do głosu, bo znów postanowienie się ugnie.
Rozpisz sobie korzyści. Nie ograniczaj swojego umysłu, wymyśl wszystkie nawet naciągane korzyści swojego postanowienia. Zawsze, gdy nadejdzie cię wątpliwość, przeczytaj sobie litanię korzyści, a mózg sam wróci na odpowiednie tory.
Czas na nagrodę. Nagroda jest bardzo ważną częścią całego postanowienia. Najlepiej jak swoje postanowienie podzielisz na etapy i potem będziesz świętował swój sukces i kolejny krok w samodoskonaleniu się.
Postanowienie promieniuje. W postanowieniu tkwi ogromna siła którą można przenieść na każdą dziedzinę życia bez wyjątku. Tak, bo skoro raz się udało wytrwać, czemu nie ma kolejnych sto. Czujesz to wewnętrzne światło i siłę, tak możesz wszystko.
Dzięki postanowieniom nasze życie może zmienić się o 180 stopni i nie ma w tym żadnej magi. Każdy sam musi wyznaczyć sobie swój szczyt i dążyć do jego realizacji, ale spokojnie powoli a wszystko się ułoży.
Ewa Kalina
Jedyne, co mogę napisać, by wyrazić swoją opinię to to, że aż dodałam ten post do zakładek ; na pewno do niego wrócę. Zapraszam do siebie, http://juliamickiewicz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń