Sukces nie
istnieje bez porażki, są one nierozerwalnym elementem naszej egzystencji. Każdy
z nas pragnie odnosi same zwycięstwa, ale tak się niestety nie da, to wręcz
przeczy prawom fizyki. Lasowany obraz idealnego świata na każdym kroku, ni jak
ma się do rzeczywistości, a to co widzimy tylko czubek góry lodowej. Sukces
składa z wielu elementów, wyrzeczeń, pracy, wytrwałość, a przede wszystkim z
porażek. Pora zrozumieć, że porażka to nie koniec naszej drogi do sukcesu, a
jej składowy elementy, który należy zaakceptować i wyciągnąć z niego wnioski. Każdy
z nas ma prawo do błędów, szumnie zwanych porażkami, to kolejny krok na zwolnienie
i wyciągnięcie wniosków, ku dalszej drodze ku marzeniom
Podniesienie
się z porażki to duże wyzwanie dla każdego z nas, nie ważne, jaki ma ona rozmiar,
bo każdy z was inaczej się na nią rozpatruje. Są jednak sprawdzone sposoby na
to jak sobie z nią poradzić, bo często nasze porażki to nie koniec, a dopiero
początek kolejnego etapu w życiu.
Zaklinanie
rzeczywistości niestety nic nie da, można mydlić sobie oczy całe życie, ale nie
na tym ono polega, gdy już opadną emocje i cała złość przejdzie, należy
przyjrzeć się porażce z bliska, rozebrać się na czynniki pierwsze. Co ją
spowodowało, jak kolejnym razem jej uniknąć, i przede wszystkim, co nowego
wniosła do twojego życia? Może na pierwszy rzut oka brzmi to nieprawdopodobnie,
ale życie a tym bardziej podąża za marzeniami to niestety nie spacer w słoneczny
dzień, a wąska kamienista ścieżka na skraju przepaści gdzie wieje wiatr i wyją
wilki. Do porażki należy podejść na chłodno, bo inaczej pozostanie ci jedynie
żal do końca życia, że się poddałeś.
Jako ludzie
mamy niepohamowaną chęć kontroli, zamiast skupić się na tym, co oferuje nam
życie i korzystać z jego możliwości, my usilnie staramy się nad nim zapanować, przez
co sami często pakujemy się w problemy, zakładając sobie klapki na oczy. Może
pora poszerzyć horyzonty i zamiast kurczowo trzymać się jednej drogi pora
rozejrzeć się i skorzystać, z które oferuje nam życie. Po co wciąż je sobie komplikować,
czasem lepiej odpuścić i wykorzystać szanse dane nam od losu.
Odpoczynek i
chwila zadumy na podsumowanie to świetny sposób na nabranie dystans, porażki nie
biorą się z powietrza, są efektem pracy, więc może to sygnał, że czas się
zatrzymać, odetchnąć i podsumować nasze dokonania. Życie lubi harmonię, więc
gdy rozłoży cię na łopatki to nie znaczy, że to koniec to po prostu czas na
chwilę wytchnienia, regeneracji, nabrania sił.
Z porażkami
trzeba się zmierzyć, nie ma, co udawać, że jej nie ma w grze, że nic się nie
stało, bo ona, bo wróci i to ze zdwojoną siłą. Daj sobie czas, to najlepszy
doradca by nabrać dystansu do zaistniałej sytuacji, ale nawet nie próbuj sam siebie
oszukiwać. Porażka to moment na podsumowanie, przewartościowanie, korektę w
planie działania, należy wyciągnąć z niej wnioski i tak cenne doświadczenie.
Życie to podróż droga pełna zakrętów, ale na
końcu czeka cię to, na co tak wytrwale pracowałeś, i to powinno być twoją
latarnią na tym wzburzonym oceanie życia, powinno trzymać zawsze na powierzchni
mimo kolekty współrzędnych.
Ewa
Kalinowska