Od kilku dobrych lat śledzę tematykę motywacji i rozwoju osobistego, na początku byłam zachwycona, że omal nie odleciałam, te wszystkie genialne teorie, metody sprawiały, że połykam, książkę z książką niestety często okazywało się, że te metody to bajki, cudowne piękne, ale jednak tylko bajki. Bo ja wciąż stałam w miejscu, nic się w moim życiu nie zmieniało, tylko czas leciał, aż w końcu wytrzeźwiałam, a może ocknęłam się, a może w końcu zrozumiałam, na czym właściwie polega cała ta motywacji.
Najbardziej zabawna bynajmniej obecnie, genialna metoda motywacyjnego rozwoju, a mianowicie wizualizacja, myślałam, a może byłam, na tyle naiwna, że to idealna metoda dla mnie. W końcu wystarczyło w pozycji kwiatu lotosu skupić się i marzyć, przyznam, że szło mi świetnie, ale w rzeczywistości jednak nic się nie zmieniło, a może zmieniło tylko na gorsze, Bo moja frustracja wciąż rosła, bo oczekiwania rosły, kiedy to wszystko do mnie przyjdzie, spadnie z nieba, przecież robiłam wszystko, tak jak w poradniku. Nic takiego niestety się nie działo, ku mojemu wielkiemu rozczarowaniu.
Podobną metodą, którą stosowałam, było, spisanie swoich celów i przyklejeniu ich w widocznym miejscu, ja poszłam o krok dalej i wycięłam, z gazet wszystko, czego pragnęłam, robiąc wielką planszę. Dziś jak o tym myślę, to chce mi się płakać, nad swoją naiwnością, jak mogłam być taka głupia i dąć, się nabrać jak dziecko na oglądanie kotków w piwnicy. No i tak moja tablica marzeń wsiała przede mną rok czy dwa, a w moim życiu nic nie drgnęło, jakie to dziwne ? nieprawdaż.
O i wisienka na torcie,
zawsze trzeba myśleć pozytywnie, dziś wiem, że nawet nie można, bo zakrawa to o
chorobę psychiczną. Nie wiem, za bardzo, o co chodzi, z tym pozytywnym myśleniem, przecież człowiek nie jest
maszyną i czasem musi usiąść i sobie popłakać, a nie szukać pozytywów w każdej
sytuacji. Zdechł mi kot, pozytywy, będę miał nowego, umarła mi babcia w końcu
odziedziczę po niej mieszkanie, straciłam pracę, z pewnością znajdę nową, nie
tak nie możemy myśleć.
Sama motywacja to dobra
rzecz daje nam kopa, ale już czasem sposoby jej stosowania nie do końca. Każda
książka, artykuł o motywacji może być podsumowana jednym zdaniem, weź się do
pracy i nie szukaj drogi na skróty, bo jej nie ma.
Ewa Kalina
Prześlij komentarz