Wchodząc w dorosłość i niezależność, jednym z dużych plusów jest usamodzielnienie, a co za tym idzie podjęcie pierwszej pracy. W twojej głowie rodzą się pomysły, na co wydasz pierwsze pieniądze, jak będziesz rekinem w swojej branży i wszyscy znajomi będą ci zazdrościć. Dobrze a teraz zejdźmy na ziemie, bo to grozi udarem.
Pierwsza praca to wielka radość, ale i wyzwanie i stres, myślimy, że będzie jak w szkole, panie weźmie z rączkę i oprowadzi, a do tego grzecznie wytłumaczy i zada kilka zadań. No muszę cię niestety zmartwić, często nikt nie ma czasu na takie ceregiele, wskazują miejsce i życzą powodzenia. Potem zawalają masą papierkowej roboty, której nikt nie chce robić, ale na co są Świeżaki, w każdej firmie wykorzystuje się kotów, żeby sprawdzić, ile wytrzyma.
Odpowiadanie za samego siebie po prawie dwudziestu latach przebywania w klatce edukacji gdzie wszystko miało się podane na tacy, może przytłoczyć, musisz się szybko orientować. To często od twojego refleksu i zaangażowania zależeć będzie twoja kariera w tym miejscu, bo naprawdę wypełniania tabelek można nawet małpy nauczyć. Pamiętaj, że to ty musisz się dostosować do nich, jeśli cię polubią, to masz z górki.
Jak mogę ci ulżyć jeszcze w cierpieniu a wypłata, pamiętaj, interesuje cię kwota netto, to nią będziesz dysponował w realu, a reszta tej kwoty idzie na lekarza, ubezpieczenie i emeryturę, której pewnie nie doczekasz, ale nie uprzedzajmy faktów.
Urlop jest też miłą rzeczą, ale dopytaj się dokładnie co i jak, często urlopy są ustalane na cały rok albo trzeba je zgłaszać dużo szybciej, to samo dotyczy L4, a przypominam kac to nie choroba.
Kwestia, która spędza sen z powiek niejednemu młokosowi, wypowiedzenie. Nie bój się odejść, jeśli nie odpowiada ci forma pracy, wredni współpracownicy, znalazłeś lepszą ofertę, to odejdź bez wyrzutów sumienia, za bardzo się nie rozczulaj. Bo to ty się tam męczysz nie kto inny, to nie czasy naszych rodziców czy nawet dziadków, że pracowali przez trzydzieści lat w jednym zakładzie. Czasem po prostu nie warto wypruwać sobie fraków przed tobą jeszcze, chociaż trzy czy cztery dekady pracy masz czas.
Praca ma, na ogół dawać nam satysfakcję, a nie być drogą przez mękę, dlatego będąc, jeszcze nieopierzonym pracownikiem nie możesz dawać nabijać się w butelkę czy wykorzystywać. Mnie takie wnioski kosztowały dużo nerwów, aż w końcu zrozumiałam, że przecież nie jestem uwiązana, to moja decyzja gdzie pracuję i kiedy odchodzę, pamiętaj o tym.
Ewa Kalina
Prześlij komentarz