Ile ważą twoje marzenia ?

czerwca 30, 2017

Wszystko na tym świecie z reguły jest z mierzalne i policzalne. No niestety świat kocha się w liczbach, wykresach, tabelach, a zastanawiałeś się, ile w takim razie ważą marzenia. Ile jest to mrzonka pijaka, a ile prawdziwe, rzetelne mierzalne ich powolne spełnianie. Tak, tak żeby spełnić marzenie, trzeba się napracować, ale nie tam w głowie, ale tu na ziemi w rzeczywistości. Bo bez naszej pracy marzenia nigdy nie się staną sobie częścią naszego życia, tego to możesz być pewien jak w banku.


Pewnie się dziwisz z marzenia można, zważyć, czy zmierzyć, a można, bo najpierw są marzenia później żmudna ciężka praca i w końcu efekt, urzeczywistnienie tych marzeń. Choć ludzie często obierają taktykę ciągłego przygotowywania się do ich spełniania, boją się pokazać światy siebie, swoje umiejętności czy pomysły mające swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Oczywiście nikt nikomu tu nie zabrania, marzyć, o czym tylko dusza zapragnie, ale odpowiedz sobie sam na pytanie, jaki to ma sens ? I tak wieli ludzi w końcu swoją przygodę na marzeniach o życiu ze snu, bo nie zrobili pierwszego kroku, wciąż się przygotowywali, na lepszy czas, moment, sytuacje, pomysł aż pożarła ich szara rzeczywistość.

Na zakończenie, zastanów się, ile waży twoje życie bez spełniania marzeń, czy o to chodzi, by być pustym w środku, jak maszyna robić tylko tyle ile pozwalają jakieś utarte schematy, sztywne reguły niczym maszyny w fabryce nie dać światu nic od siebie, a co będzie, gdy coś w tobie pęknie ? Kogo będziesz winił za swój los ?


Ewa Kalina

Kto w nas zabił motywację ?

czerwca 27, 2017


Kiedyś zastanawiałam się, kto w nas zabił pasję, marzenia, chęć walki o swoją przyszłość. Czasem przyglądam się osobą z mojego otoczenia i zastanawiam się, czemu ci młodzi ludzie tak szybko zrezygnowali z siebie, czemu wtopili się w tłum, choć wydawałoby się, że mieli największe predyspozycje, by odnieść spektakularny sukces, wmieszali się w szary tłum. Robiąc tylko tyle ile do nich należy, nic poza, nic od siebie, by potem wygodnie położyć się na kanapie i patrzeć na ulubiony serial.


A gdzie marzenia tych ludzi, czy w życiu naprawdę chodzi o to, by się najeść, napić i mieć pracę, której się nawet nie lubi, mi się jednak wydaje, że nie. Czasem mam wrażenie, że ktoś lub coś przełączył nasz mózg na tryb czuwania i jednocześnie włączył funkcje narzekania.

Zapotrzebowanie na nauczycieli od CHCENIA, motywatorów sprawiła, że coraz więcej osób przeciera oczy ze zdumienia i zaczyna rozumieć, że życie w letargu nie jest ich jedyną możliwością. Bo motywatorzy moim zdanie mają za zadanie poprzekręcać śrubki w mózgach, tak żeby nam się chciało, coś poza wymaganiem ogółu, straszne, ale jakie prawdziwe. To jest nic innego jak proszenie innych osób o wsparcie o akceptację dla swoich planów i marzeń.


Wiecie, kto zabija marzenia, ubiera nas w jednakowe mundurki i mówi, że jesteśmy szarą masą, która ma pracować, rozmnażać się i nie zadawać pytań. Na pewno zaczyna się od szkoły, gzie jesteśmy numerami w dzienniku i osobami, które są grupowo rozliczane z odpowiedzialności jako klasa. Bo w szkole przez naście lat edukacji nie ma, pojęcia indywidualność jest masa, ogół.

I tak żyjemy w przekonaniu, że, jak każdy to i my, nawet nie zastanawiając się, czy to dobre, czy nie bo nikt nas tego nie nauczył.


Ewa Kalina

Czego nie wolno robić dla MIŁOŚCI ?

czerwca 26, 2017

Będąc, zakochani często zachowujemy się dziwnie, irracjonalnie, chcemy przybliżyć temu drugiemu człowiekowi nieba, często nie przypominając samych siebie. Kobiety jako opiekunki ogniska łóżkowo domowego mają większe skłonności do poświęcania się, i nie do końca jest to dla nich ostatecznie dobre.

Jat to przeważnie bywa, najpierw są motyle, amok, dziki seks, a potem przychodzi rzeczywistość. Niestety często bywa tak, że jesteśmy tak ślepo zakochane, że zgadzamy się na coś, nie rzadko wbrew własnym przekonaniom. I nie wkręcajmy sobie na siłę że to jest rodzaj troski, czy też chęć sprawienia mu przyjemności, bo na dłuższą metę staniesz się niewolnikiem, zamiast czerpać pełnymi garściami z życia w związku i miłości, staniesz się laleczką w czyichś rękach.

Mężczyźni mają coś w sobie takiego, że najchętniej porwaliby nas na bezludną wyspę, by nikt im nas nie zabrał. To tyczy się również twoich relacji, z których przyjaciółmi on oczywiście nie lubi albo zabrania i kontaktu z rodziną i krewnymi. Nie rób sobie takiej krzywdy, bo zostaniesz sama, gdy luby okaże się draniem, gdzie i do kogo wrócisz.

Posiadanie pasji, marzeń to nie tylko coś miłego i przyjemnego, ale też ciężka praca, no cóż, tak to jest. Pamiętaj, nikt nie może ci wmówić, że coś nie ma sensu, nie może pozbawić cię marzeń i pasji, bo to twoje życie.


Kolejny dość kontrowersyjny temat, a mianowicie twój kochany nie będzie, chciał, żebyś pracowała i wspinała się po szczeblach kariery, to facet po prostu pomylił epoki, w których się urodził, nie daj sobie zabrać życia i tożsamości. A jeśli jest, tępym gburem no niestety czasem jednak miłość wszystkiego nie zwycięży.
Kończąc, mój wywód należy, wspomnieć, że nie trzeba zmieniać się wizualnie dla faceta, boi ja zakładam, że skoro się w tobie takiej zakochał, to byłaś najwspanialszym modelem, jaki spotkał.

Jest z pewnością wiele rzeczy, które nie należy robić dla drugiego człowieka, bo on może odejść, a my jak spojrzymy sobie później w lustro.


Ewa Kalina

Idiotyczne powody spóźniania się ?

czerwca 26, 2017

Jednym z bardziej denerwujących zachowań, które doprowadza mnie do napadów agresji, zimnych potów i niechęci na zrobienie czegokolwiek, jest spóźnianie się innych osób. Nie wiem, czemu tak reaguję, ale po prostu nie znoszę, sama siedzieć przy stoliku, czy też czekać pod klatką schodową, albo warować i pilnować innym miejsca, a przy okazji odganiać innych, aż jaśnie państwo raczy przybyć. Skoro się umawiasz, to nie rób z kogoś głupka, ja nie znoszę czekać, koniec kropka.

Powody spóźnień mogą być różne, najbardziej denerwuje mnie tłumaczenie kobiet, że nie zdążyła się przygotować, bo nagle zauważyły, że jeszcze muszą umyć włosy, albo dwa razy malować paznokcie czy inne bezeceństwa. Ja wiem, że każda z nas dba czasem nawet przesadnie o wygląd, ale chociaż daj znać, że się spóźnisz, to nie będę czekać jak głupia.

Umówienie się z mężczyzną na konkretną godzinę, to też czasem nie lada wyzwanie, ich powód jest często taki sam, a mianowicie drzemka, którą budzi mój rozwścieczony głos w słuchawce.

Obie płcie mają też dużo standardowych wymówek, jedni albo uprawiają miłość i się nie mogli wyrobić, szczególnie ci w świeżutkich związkach. Standardowo wszystkich zatrzymują w dotarciu na miejsce straszne korki po godzinach szczytu, które opanowały akurat trasę ich przejazdu i standard, zawodna komunikacja miejska.

Powodów na spóźnienie jest wiele, ale ludzie, którzy czekają, na ciebie są już poirytowanie przed startem, nie zdziwi mnie, kiedy sytuacja, gdy przyjedziesz na miejsce spóźniony, a tam już nikogo nie będzie. Bo tak należałoby zrobić z tymi osobami.


Ewa Kalina

Czy FABRYKI MAGISTRÓW są potrzebne ?

czerwca 25, 2017

Pytanie, które zadaje sobie każdy świeżo upieczony absolwent szkoły wyższej, ja również je sobie zadałam. Po dłuższym zastanowieniu jestem przekonana, że szkolnictwo wyższe zostało kilka dekad za obecnymi potrzebami pracodawców, może to jest powód niedoceniania świeżych magistrów.

Najdelikatniej ujmując, wielu pracodawców ma, w nosie dyplom, obecnie szkoły wyższe tworzone na prędze otworzyły więc fabrykę magistrów, chciałeś, przechytrzyć system to masz. Dlatego może pracodawcy są mniej ufni, jeśli chodzi o papierkowe wykształcenie, a bardziej zależy im na umiejętnościach praktycznych. Bo te śmieszne praktyki studenckie mają się nijak do rzeczywistości.

Bardzo ważny temat, wykładowcy, zamiast skupić się na nauczaniu, oni wolą, inwestować w swoje głowy wciąż się doszkalając, habilitując, chcą być oraz wyżej w hierarchii. A studenci to ta szara masa, która jest zbędnym elementem, ale niestety potrzebnym do ich egzystencji.

A wiecie, dlaczego liczba studiujących wciąż maleje, nie to nie wynik demografi, po prostu ludzie widzą to gołym okiem. Po liceum trafiasz na staż, a jak masz, szczęście dostajesz, stałą pracę i miano referenta po kilku szkoleniach. A po studiach za bardzo nie wiadomo co z tobą zrobić, bo niby papier masz, ale nie potrafisz w zasadzie nic konkretnego.


Przedstawię to wam na moim przykładzie, ja studiowałam i przez pięć lat biegałam, za autobusem żyjąc za 400 zł stypendium, moi rówieśnicy w tym samym czasie poszli do pracy, wyjechali za granicę, mieli w końcu dużo czasu. Po ukończeniu studiów szukałam pracy, gdy oni mieli Ciso stałe prace albo nawet firmy, ja zaczynałam od zera tylko z deficytem pięciu lat. Zaczynając pracę jak każdy do ksera i drukarki Ta dam.

Ja nie będę nikomu odradzać studiów broń mnie bóg, ale dziś dyplom stracił na ważności niestety.


Ewa Kalina

Dlaczego warto pić alkohol ?

czerwca 25, 2017

Naszą narodową tradycją jest świętowanie, przy pomocy alkoholu, tak jak nasi dziadowie pędzili bimber i wina, tak my również gustujemy w alkoholu, wódkach, winach. Według statystyk pijemy sporo, może dlatego jesteśmy tak kreatywnym i pracowitym narodem.

Wbrew pozorom alkohol to nie tylko zło, przemoc, niechciane karty i wypadki samochodowe, ale alkohol również dobrze wpływa na zdrowie. Regularne picie zmniejsza możliwość zawału i poprawia funkcjonowanie mózgu. To wszystko procentuje tym, że będziemy sprawniejsi i zdrowsi na stare lata.


Co do pracy mózgu, alkohol zabija, słabe neutrony pozostawiając te najmocniejsze, może dlatego tak wielu artystów i twórczych ludzi popada w chorobę zwaną alkoholizmem chcą, wykrzesać ze swych umysłów jak najwięcej płacąc wysoką cenę.

Tak samo jest z miłośnikami wina, żyją dłużej, bo wiadomo, że to czerwone świetnie działa na układ krwionośny, tak jak i piwo ma zastosowanie w chorobach nerek.

Alkohol często sprzyja naszej prokreacji, stajemy się śmielsi bardziej otwarci, z pewnością nie jedno życie miało początek na zakrapianej imprezie, nie oszukujmy się.

Jak wszystko w życiu musi mieć swój umiar, czy chodzi o picie, jedzenie czy inne hedonistyczne uciech. Życzę wam jak najwięcej okazji do świętowania.


Ewa Kalina.

Co nas denerwuje w urlopie ?

czerwca 22, 2017

Wakacje już za pasem i czeka nas czas urlopowania, lecz jak niestety wiemy, upragniony wypoczynek może nas niestety bardzo rozczarować. Po prostu często bywają takie malutkie nieścisłości w ofertach hoteli czy firm wycieczkowych, choćby przykład taniego luksusowego hotelu za pół darmo, a po przyjeździe okazuje się, że widok z okna jest na wysypisko albo fermę. Właśnie takie niby malutkie pominięte szczególiki często psują nam cały urlop.

Nie tylko sam hotel może rozczarować, program wycieczki również może nas niemile zaskoczyć, zamiast pochopnie podpisywać umowę, weź dokumenty do domu, żeby się nie okazało, że na wycieczce nie ma wyżywienia, albo zamiast spać w hotelu, śpisz w szkole na Sali gimnastycznej. To samo dotyczy programu wycieczki, żeby nie okazało się, że ta maleńka kropka przy atrakcjach to nie pomyłka w druku, ale odnośnik dotyczący dodatkowej opłaty.

Jeśli natomiast zamierzać, podróżować autokarem i zwiedzać święte miejsca, to bądź pewny, że średnia wieku będzie, oscylowała powyżej 65 roku życia, a największą rozrywką w autokarze będzie śpiewanie Alleluja.

Uważaj, żeby samemu się nie wpakować, małe miasteczka nadmorskie są co prawda klimatyczne i dla samotników, bo tętnią one życiem tylko do dwudziestej drugiej, bo o tej porze zamykają drzwi do sanitariuszy, żebyś nie wyjechał na bezludną wyspę.



Nie tylko ludzie albo ich brak może popsuć plany, to samo dotyczy pogody, więc przygotuj nie tylko odpowiedni strój, ale i poczytaj, jakie są tam atrakcje oprócz morza, żebyś nie gnił w pokoju.


Tak pokrótce może skończyć się twój urlop, zamiast wymarzonego odpoczynku spotka cię rozczarowanie i frustracje więc nie daj się nabić w butelkę i sprawdź.

Ewa Kalina.


Czego nie robić swojemu facetowi ?

czerwca 21, 2017

Związki są różne tak jak i ludzie, które je tworzą, najlepszy podobno jest partnerski, który obejmuje bycie przyjaciółka i kochanką w jednym. Oczywiście jak wiadomo, mężczyznę trzeba sobie wychować, z tymi wychowanymi z siostrami jest łatwiej, bo oni wiedzą, że kobiety mają nie tylko cycki, ale i wnętrze nie tylko to miękkie i gorące. Wszechobecne powtarzanie, że płeć nie ma, znaczenia troszkę wpłynął, na ich myślenie, choć na razie top równia pochyła.

Są takie tematy, które lepiej nie podejmować, w ogóle, po co ma się denerwować i patrzeć podejrzliwie. Przede wszystkim nie porównuj go do swoich byłych. Faceci więc nie cierpią być nie dość, że którymś z rzędu, ach to równouprawnienie, do tego czasami gorszymi. Oni chcą być najważniejsi i jedyni koniec kropka, może jeszcze nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale wbrew pozorom mężczyźni to bardzo delikatne i mięciutkie stworzonka, które łatwo skrzywdzić.


Cóż my byśmy zrobili bez zazdrości, szczególnie na początku związku, o ile twój facet wytrzyma te fochy przesłuchanie godne mistrzów kryminalistyki. Ja wiem, że wszechobecne łącze internetowe troszkę skomplikowało nam kontrolę naszych kochanych penisków, ale już go tak nie gnęb, nie maltretuj, bo twoja chora zazdrość sama pcha go w ramiona innej.

Żeby zmusić, bynajmniej tak mi się wydawało, oj głupia ja, mojego faceta do jakiejkolwiek aktywności fizycznej, wymyśliłam niecny plan. Idąc, ulicą pokazywałam, mu tak przypadkiem umięśnionych gości, oczywiście nie szczędząc im komplementów. A do tego ironicznie dopytywałam się, czy luby też ma takie mięśni pod tą warstwą ciepłego tłuszczyku. I to był mój błąd, na którymś ze spacerów strzelił mi takiego Focha, że to jest koniec zachwycania się nad kim innym niż mój luby, no, chyba że nad zwierzętami.

Mam dużo zajęć poza pracą, moje pasje często zabierają mi mnóstwo czasu, a w szczególności jak się w coś wkręcę bez opamiętania. Chodzę jak zombie, nic mnie nie interesuje poza ta jedną kwestią. Moim kolejnym idiotycznym wymysłem było namówienie mojego faceta na wspólną pasję, która pozwoliłaby nam spędzić więcej czasu razem, mój majster-klepka niestety nie poddał się żadnej z moich sugestii, po prostu każdy woli spędzać swój czas na swoje pasje.


Na tyle rzeczy trzeba uważać podczas bycia w związku, bo istnieje obawa, że gdy zaczniesz, w niego na siłę ingerować szybko się może miłość skończyć.

Ewa Kalina.



Starość nikogo nie ominie.

czerwca 20, 2017
 

Temat stary jak świat, każdy chce jak najdłużej odsunąć ten czas, gdy zacznie przypominać rodzynkę w środku czy na zewnątrz. Rozwój chirurgii plastycznej i gabinetów medycyny estetycznej sprzyja faktowi, że nasza obudowa zostanie za życia zmumifikowana i troszkę dłużej zachowa świeżość. Naszło mnie na temat starości po niedawnym przebywaniu wśród młodych, choć pełnoletnich osób. Ten wigor, niepohamowana chęć jedzenia, picia i pląsów, sprawiła, że zaczęłam się nad sobą zastanawiać, bo albo zdewociałam jak to mówi moja mama, albo zrobiłam się wygodna, albo istnieje, trzecia możliwość zrobiłam się, stara.

Może trochę demonizuję temat, ale przez ostatni tydzień zaczęłam się nad sobą znęcać taki mały fetysz, aby sprawdzić, czy to moje wygodnictwo, czy też bunt organizmu powoduje, że nie mam tyle wigoru co kiedyś.

Mój eksperyment obejmował konkretnie pięciodniowy plan, mogłam, poszaleć mając urlop. Powoli przypominałam, sobie jak wyglądało, moje życie jeszcze kilka lat temu, przede wszystkim zarywanie nocy, spanie po kilka godzin, och co to był za koszmar. Wcześniej, gdy spałam, sześć godzin czułam się, jak młody bóg, rześko a dziś jakby mnie tramwaj potrącił, wszystko mnie bolało, a moja twarz wyglądała jak ofiary przemocy domowej, ale czego nie robi się dla ludzkości. Wystarczył mocniejszy makijaż, by zakryć zmęczenie i wory pod oczami.

Podbijając, stawkę stwierdziłam, że zacznę się żywić tak jak wcześniej na fast foodach, pizze, makarony wszystko, co pyszne, ale niezdrowe i tuczące, a do tego zero wody, w której się żaby legną, jak mówił mój sąsiad i soków za to cola i piwo. Ach co to były za dni rozpusty, czułam się okropnie, przytyłam, a mój brzuch wyglądał, jakby miał eksplodować, do tego wciąż odbijał mi się colo piwem i jakąś chemią. Wieczorem bolała mnie głowa, bo niejako po dwóch piwkach przy jedzeniu byłam już na kacu, to jednak racja najgorzej jest do niego nie dopuścić.


Dorzuciłam sobie do diety papierosy, a co jak szaleć to szaleć i nim znów miałam, rano przysłowiowy trampek w buzi, a dodatkowo nie mogłam odkleić języka od podniebienia.

Na zwieńczenie mojego maratonu ku zagładzie, który ledwie przeżyłam, postanowiłam iść z opiekunem na całonocną imprezę i nie ograniczać się w jedzeniu, piciu dorzucając do tego pląsy na parkiecie.


Mój eksperyment skończył się piątego dnia o godzinie dwudziestej trzeciej, myślałam, że nie dojdę do siebie przez kolejne trzy dni, ale dziś już wszystko wróciło do normy. Podsumowania mojego eksperymentu jestem stara, a nie róbcie, tego w domu.

Ewa Kalina.

Wpadki ślubne.

czerwca 19, 2017

Niedawno miałam przyjemność uczestniczyć w ceremonii zaślubin i weselu, nie zdawałam, sobie sprawy jak wiele rzeczy składa się, aby ten dzień był tym wyjątkowym i najwspanialszym. A naprawdę jest, tyle wydawało, by się szczegółów, które warzą o tym, czy przyjęcie będzie super, czy klapą.

Goście to jeden z najważniejszych elementów wesela, na które w zasadzie nie mamy wpływu, zjeżdżają się ciotki jak na sabaty z różnych części polski, podlotki kuzynostwa, które zaczną smakować ukradkiem wina twoja najbliższa rodzina, która po odwiedzinach u makijażystki, fryzjera plus wystrzałowy strój trudno rozpoznać i hej wesele.

Wesele to czas świętowania i radości a nasza skłonność do nadużywania alkoholu często kończy się tragicznie dla nas samych, choć ku uciesze pozostałej części zgrai. Jak poznać, że ktoś ma we krwi większa proporcje alkoholu niż krwi. Jak wiemy, upojenie alkoholowe przechodzi, różne fazy, od głośnych chichotów, ciekawe pląsy na parkiecie a kończąc na krzykach i kłótniach w hotelowych pokojach. Choć może i lepiej, żeby takie dantejskie sceny nie rozgrywały się przy pełnej sali, bo obecność mundurowych nie jest częścią naszej weselnej tradycji. To samo dotyczy kwestii śpiewania apella piosenki dla pary młodej po ówczesnym wyrwaniu mikrofonu muzykantom, no, chyba że na poprawinach.


To samo dotyczy się stroju, przede wszystkich młodych osób albo tych nadal młodych duchem, za małe i zakrętki e sukienki po młodszych siostrach jak najbardziej wciąż w modzie, albo jeansy, przypominam pierwotnie strój robotników i koszulki polo to jednak dość niestosowny strój na taką uroczystość, ale jak ktoś chce się, wstydzić przez najbliższe 30 lat dzięki nagraniom z kaset to proszę bardzo.

Całonocna zabawa często powoduje bóle stóp, zwracam się teraz do pań, jeśli nie chodzisz na co dzień w szpilkach to się nie żucaj na głęboką wodę albo po prostu weź na przebranie, taniec boso może i jest seksowny na plaży, ale u nasz nie za bardzo.
Najbardziej niestosowna i nietaktowna sytuacja, jaką ja zauważyłam to obgadywanie weselników przez drugą rodzinę, bo te wszystkie ciotki wciąż się pytają i chcą jak najwięcej dowiedzieć o rodzinie pana czy pani młodej, uwierzcie mi na słowo, że to widać jak pokazujecie palcem.

Ślub i wesele to ważny dzień spróbujmy to uszanować, bo para młoda może tak samo zemści się na waszym ślubie, albo dzięki płytom weselnym zbłaźnimy się na wiele lat, sami robiąc sobie krzywdę.


Ewa Kalina.

Dlaczego nie lubimy poniedziałków ?

czerwca 18, 2017

Poniedziałek, ten magiczny dzień, który dla niektórych symbolizuje początek a dla innych wręcz koniec, choć może nie trzeba, demonizować aż tego dnia to jednak większości z nas nie kojarzy się za miło, bo rozpościera przed sobą aurę pięciodniowej walki o przeżycie w miejskiej dżungli.

Młodzi ludzie wbrew często błędnym założeniom nie żyją tylko od weekendu do weekendu, a co za tym idzie, dni robocze traktują jak smutny obowiązek. Niestety przyczyna często tkwi często w zapyziałym szkolnictwie, a potem w rynku pracy. Bo jak już kiedyś mówiłam, po ukończeniu studiów wcale nie otwierają się drzwi do kariery, choć udaje się, nielicznym to jednak dla pozostałych jest praca na etaciku za najniższą krajową. Może dlatego mit poniedziałku jako smutnego obowiązku tak od podatku mas denerwuje.

Nie wiem, czemu tak się dzieje, ale poniedziałek powinien kojarzyć się nam z nowymi szansami, a nie początkiem pięciodniowej walki z samym sobą. A dlaczego, bo nikt nas tego nie nauczył, często obserwując, naszych rodziców widzieliśmy radość na ich twarzach w weekendy natomiast zmęczenie po każdym dniu pracy, podświadomie stwierdziliśmy, że poniedziałek to najgorszy dzień tygodnia.


Innym powodem, dlaczego nie lubimy poniedziałków, wiecie, kiedy wszystko się zaczyna, nowe plany postanowienia, oczywiście, że w mikroskopijnym nowym roku, a mianowicie poniedziałku. Dlatego właśnie nie cierpimy tego dnia, bo kojarzy nam się z przegraną niedotrzymaniem samemu sobie obietnicy, bo większość tych postanowień nie przetrwa dłużej niż do środy.

Poniedziałek kojarzy nam się z końcem wolności, zakazów, obowiązków, imprez luzu, ale za to zapowiada pięciodniowy okres wytrwałej pracy, wstawania o świcie, stresu.
Syndrom poniedziałku atakuje wszystkich, od które dzieci półprzytomne są ciągnięte do szkół i dorosłych, którym trudno zmobilizować się do pracy.


Ewa Kalina.

Jak zdać egzamin na prawo jazdy ?

czerwca 18, 2017

Już od lat każdy kursant jest straszony egzaminem na prawo jazdy, te wszystkie legendy, anegdoty nie wzięły się znikąd. Tak jak i talizmany w postaci kopert i krótkich spódniczek na nic się nie zdawały. Abstrakcyjne zasady, jakimi kierowali się, egzaminatorzy spędzały, sen z powiek kursantom. I te kilka, a nie rzadko kilkanaście podejść, nie żartuje, było najbardziej traumatycznymi momentami w ich życiu.

Zasady egzaminu przez kilka lat ulegały mianie, od losowania piruetów, na których placyku każdy uczył się na pamięć po półtora godzinną wycieczkę na mieście , jak sobie pan egzaminator rzewnie życzył, aby w końcu wrócić z wynikiem negatywnym, a to peszek zapraszamy następnym razem.

Można jednak na szczęście ułatwić sobie życie, aby ta nasza około trzymiesięczna przeprawa jak będziesz, miał szczęście, skończyła się sukcesem i niezależnością. Jeśli jesteś, z małej miejscowości to wybierz, miasto, po którym będziesz jeździł w przyszłości. I nie sugeruj się idiotycznymi gadkami, ja ich niestety słuchałam i zamiast wybrać miasto, po którym obecnie się poruszam to jakieś z czapy, które koleżanki poszły i zamiast rond miałam bruk i wszechobecne tramwaje. To sobie polepszyłam.

Kwestia wykładów teoretycznych nie warto ich olewać, bo potem się ślęczy samemu w domu i w duszy przeklina na siebie, idź na te trzy godziny wykładów i się skup, poznaj swojego instruktora jazdy, bo to jest ważne, ja miałam trzech, ale dlatego, że jakoś nie potrafili mnie nauczyć, ale za to z tym ostatnim jeździ łam ze trzy godziny i od razu zdałam. Pamiętaj, instruktor musi ci odpowiadać, bo to twoje pieniądze i cenne godziny, i nie bój się go pytać , nawet jak on cię wyśmieje. To ty idziesz na egzamin i być przygotowany na każdą ewentualność.

Prawo jazdy zdaje się, zawziętością i sumiennością tego jestem pewna, ucz się systematycznie, bo to jedyny sposób na zdanie. Nie panikuj, jak ci coś nie wyjdzie, na egzaminie, czasem egzaminator przymruży, oko a ty w tym szale możesz, spokojnie przejechać przez stop tylko spokój może cię uratować.


Egzamin prawo jazdy to katorga, ale niestety skoro chcesz być niezależny no i cóż, ale uwierz mi na słowo, gdy zobaczysz wynik pozytywny, chociaż raz się z niego ktoś cieszy, to wszystko zapomnisz.


Ewa Kalina.

Przyjaciółki, które warto mieć ?

czerwca 15, 2017


Każdy z nas powinien mieć taką niespokrewnioną rodzinę, którą pewnie tworzysz metodą selekcji naturalnej, mówię o nieformalnym związku, jakim jest przyjaźń. Bez nich nasz świat często byłby nudny a czasem ciężki do przeżycia. Dlatego ktoś wymyślił statut prawie siostry lub prawie brata. Są to osoby, z którymi nie tylko chodzi się na piwo, ale i przeżywa najszczęśliwsze i najsmutniejsze chwile naszej egzystencji.


Pamiętasz, jak byłaś młoda i szalona, gdy świat był jednym placem imprez i wygłupów, tej dziewczynie niestety z wiekiem to nie przeszło. Bo nadal imprezuje na całego, ma kobieta zdrowie, a do tego świetnie wmieszała się w tłum nowych pokoleń. Taka przyjaciółka jest świetnym nawigatorem i przewodnikiem po nocnym mieście, z nią nie da się nudzić. Warto mieć taką przyjaciółkę ona zawsze jest, na bieżąco z nowymi trendami nie będziesz wyglądała, jak stróż w boże ciało, zna, wszystkich a do tego możesz, dzięki niej wydostać się z marazmu szarego życia i od czasu do czasu dać popalić i zaszaleć jak za starych dobrych czasów.




W twoim gronie z pewnością znajduje się psiapsióla, która widziała wszystkie stolice Europy i była w miejscach, o których ja wciąż marzę. A do tego jeszcze jedna rzecz mnie zawsze nurtowała, jak to jest możliwe, że ona ma, kasę na takie podróże skoro zarabiamy, tyle samo, chyba muszę sobie kupić świnkę skarbonkę. Taka osoba to istny skarb, a dlaczego poproś ją, o dobrą radę w sprawie wyjazdu na urlop zaprezentuje ci tyle możliwości i alternatyw, że oniemiejesz, z wrażenia jak za tak małą kasę można się świetnie bawić, a nie wydasz, tyle, co nad Bałtykiem.


Przyjaciółka wyrocznia, kto ma przyjemność tworzyć taki bolesny związek i przeżył, bez krwawej kłótni kończący ów przyjaźń niech się cieszy. To taki typ człowieka, który wyrzyga ci wszystko, od tego, że za dużo rok temu wypiłaś, czy też, że marnujesz, swój czas na pajaców po teksty z cyklu jesteś, za głupia na to czy tamto, ale taki kubeł zimnej wody jest potrzebny, przynajmniej mi. I tyle razy ile dostałam od niej w twarz jej złotymi myślami, że aż mi łzy w oczach stawały. To jednocześnie wiem, że to rodzaj troski mi to odpowiada, ale nie każdemu musi.


I na sam koniec najważniejsza przyjaciółka, prawie siostra, przeważnie jest od dzieciństwa, znacie się jak łyse konie, przeżyłyście razem pierwszy okres, pierwsze złamane serce, maturę. Porozumiewacie się telepatycznie nikt i nic nie zabierze wam wspomnień.

I ja wam życzę takich przyjaźni, oby trwały jak najdłużej.

Ewa Kalina



Tajemnice małego biustu.

czerwca 15, 2017

Piersi to rzecz nabyta i czasem albo często nie osiągają one satysfakcjonujących rozmiarów dla ich nosicielek, ale jak to w przyrodzie bywa, zawsze jest nam za mało, a może narastający mit wielkich piersi zrobił nam pranie mózgu, bo to w końcu ucieleśnienie kobiecości i obfitości w końcu. Choć można oczywiście powiększyć swoje piersi choćby ćwiczeniami albo operacjami. To jednak jest wiele powodów, aby cieszyć się ze swych maleństw i takiego przydziału.


Pamiętaj, na twoje piersi nie działa grawitacja, nawet jak urodzisz piątkę dzieci, nic się nie zmieni, a do tego możesz przebierać w modelach i fasonach, bo dla desek liczy się tylko obwód klatki piersiowej. A i ty nie musisz się martwić, że coś niespodziewanie wyskoczy, ci spod bluzki nie ma, szans.

Wydajemy, się być lżejsze niż w rzeczywistości, a co za tym idzie młodsze, bo biust na pewno nie zdradzi twoich lat. Jak większość topowych modelek, możesz, ubierać się we wszystko nawet jutowy worek, będzie dobrze wyglądał. Czyż to nie wspaniale.
Ja już nie muszę wspominać, że nie jesteś obiektem zazdrości koleżanek i obiektem męskich westchnień. Z drugiej strony nikt nie zarzuci ci niekompetencji, bo nikt nie będzie ci się gapił w cycki podczas rozmowy. Z pewnością nie grozi ci fan prześladowca, bo może i te końskie zaloty są fajnie, ale jeden dzień na dłuższą metę pozwy o molestowanie i seksistowskie odzywki proszę kierować do kadr. Bo właśnie częściej za dużym biustem idą stereotypy i przedmiotowe traktowania.



Podsumowując, posiadanie małego biustu nie jest, takie złe jak wszystko w naszym życiu ma, swoje złe i dobre strony.


Ewa Kalina

Być wysokim.

czerwca 13, 2017

Jak ty masz dobrze, że jesteś taka wysoka, zawsze chciała mieć takie nogi jak ty, takie lub inne kopem enty słyszę pod adresem swojego wzrostu, mam 179 cm i ważę 60 kg. Bycie wysokim i szczupłym ma nie tylko same plusy, ale i minusy.

Począwszy od ubioru, bluzki rozmiar 36 sięgają kilka centymetrów przed nadgarstek tak jak i spodnie, ja wiem, że za długimi nogami szaleje cały świat, od mężczyzn po zazdrość koleżanek, które na loterii genetycznej nie miał tyle szczęścia. To jednak nasze sklepy są, zalewane przez pracowite małe chińskie rączki a ich standardy są, również chińskie. I mam problem w znalezieniu dobrych dopasowanych ubrań w moim rozmiarze.

A do tego, żeby nie było tak pięknie, skoro jestem wysoka to i muszę mieć solidną podstawę, i nie jest to rozmiar stópek kopciuszka, ale dobra 40, a że w kartonie przeważnie jest jedna para i multum chętnych, więc trzeba, brać jak leci.

Co do butów, szpilki 8,12 w zależności czy masz wysokiego partnera, ale gdy go szukasz, takie buty odpadają, bo wyglądam jak koszykarz, a do tego zainteresuje się miły brunet o niebieskich oczach to wszystko gra, gdy siedzicie, a jak wstajesz, to on sięga, ci do ucha albo niżej. Pan po prostu blednie, miesza się i znika bez wieści.


Skoncentrujmy się na sukienkach, miniówki wolne żarty, od razu odpadają, po sięgają kawałek za majtki, taki rodzaj pasa na biodra tak jak i sorty, które w pasie są za krótkie albo wpijają się niemiłosiernie a co do tych sukienek, muszą, być szyte z jednego kawałka materiału, to jeszcze jakoś wyglądam, ale już te odcinane z suknią kloszową , normalnie góra powinna kończyć się w okolicy pępka u mnie pod biustem i ta suknia kloszowa na mnie wygląda jakbym stała na szczudłach, więc albo proste, albo osobno bluzka i spódnica.

Gdzie jeszcze przeszkadza wzrost, na zdjęciach, teraz już wiem, że trzeba usiąść i demonstrować swoje wdzięki, a nie stać i wyglądać jak doklejona.

Ja już nie wspomnę o uderzaniu głową w rurki w autobusach, ściąganiu lamp w przymierzalniach. A i nie ma szans, żeby obejrzeć się cała w lustrze, ja znalazłam, patent powiesiłam, lustro pod kątem, przez co widzę się cała, ale mam wielką głowę w porównaniu z tułowiem.

Nie chodzę również w kurtkach od 14 roku życia i to wcale nie był mów wybór, po prostu kurtki kończył mi się przed pępek, a jeśli wzięłam, większy rozmiar to jakbym ubierała, się z darów dla powodzian,
Na podsumowanie mam niską koleżankę 155 w kapeluszu, i gdy się spotykamy, to razem wyglądamy, jak matka z córką, ja w płaszczu a ona w kolorowej kurtce, bo takie lubi.


Ewa Kalina.

Co robimy odruchowo ?

czerwca 08, 2017

Człowiek to jednak skomplikowany gatunek, wykonujemy czynności, które w perspektywie nie mają większego sensu, ale wykonujemy je automatyczni tak z przyzwyczajenia. Ta kwestia dotyczy każdego z nas i nie ma wcale co zaprzeczać, o ile naprawdę nie zdajemy sobie jeszcze z tego sprawy.

Zacznę może od kuchni, lodówka to podobno najbardziej molestowane i maltretowane urządzenie w domu, nie licząc wibratora. Każdy czy to w dzień, czy w nocy idzie do jej światła jak zahipnotyzowany i często nie dlatego że jesteśmy, głodni tylko tak od niechcenia sprawdzamy, nasz spichlerz. I to jest tak odruchowa czynność, wracasz, skądś idziesz, do lodówki, chodzisz, bez celu po domu idziesz, do lodówki, jesteś na diecie to akurat zły przykład, tak czy inaczej lodówka stanowi centrum domowego życia, wcale nie stół.

Kontynuując, kwestię wyposażenia kuchni skupmy się na mikrofalówce, z którą rywalizujący człowiek kontra maszyna Czy zdążysz wyłączyć ustawiona mikrofalówkę sekundę przed ustalonym czasem niczym bohater filmów, proszę państwa cóż za emocje. No przyznaj się sam przed sobą, że tak nie robisz.

Podczas spacerów, gdy byłam, mała często skakałam po płytach chodnikowych, i nadal mi to zostało, gdy mam dobry humoru lub też druga kwestia, gdy idę w szpilkach, czy choćby łażenie po krawężniku, niby dla fanu, ale ten kawałeczek musisz przejść jak po linie.


Im więcej pracuję, z ludźmi, tym bardziej jestem przygotowana na cię riposty, niby z żartu, ale hierarchie zawsze trzeba potwierdzać. Gdy wzrasta, nasza pewność siebie przychodzą, nam one z łatwością świetnie odnajdujemy się w świecie niby żartów, ale gdy jesteśmy młodzi i mamy takie przeświadczenie, że wszyscy są, dobrzy taki żarcik pod naszym adresem bardzo boli, przeżywamy, go cały dzień nie mogąc, darować sobie tego, że nie wykorzystaliśmy szansy. O to nie trzeba, się martwić takie umiejętności same przychodzą, tylko nie przesadzaj, bo będziesz ripostował co najwyżej do lustra.

Ja miałam do niedawna taki malutki problem z mejlami, tylko szkoda, że wysłanymi, a mianowicie ja dzięki kartce i długopisowi jakoś nie potrafiłam ich czytać na komputerze i wysyłałam przed uprzednim sprawdzeniem, rozwiązałam, problem po prostu je drukuję, chyb nigdy nie odzwyczaję się od słowa pisanego.

I tyle odnośnie do moich spostrzeżeń.


Ewa Kalina

Jak wyeliminować EX z jego głowy.

czerwca 07, 2017

Czasem nasza zazdrość o przeszłość naszych partnerów jest irracjonalna i z czasem może sprawić, że same zaczniemy wpychać swoich mężczyzn w ramiona byłych. Ile jest w tym zachowaniu czystej zazdrości, a ile działania naszego siódmego zmysłu, nikt nie wie, ale gdy czujemy się zagrożone, działamy pochopnie i możemy przeprowadzić mord rytualny na swoim niewinnym facecie.

Większość z nas po rozstaniu musi odchorować, jedni pija i użalają się nad sobą, a inni pakują w niezobowiązujące romanse, przynajmniej dla nich, chcąc wzbudzić zazdrość w byłych. Trzeba więc wykorzystać swój dar inspektora Gadżet i zwrócić uwagę na to, czy dla naszego nowego partnera mamy robić za zapchaj dziurę. Problem zaczyna się, wtedy gdy zaczynamy mieć objawy zakochania, niczym choroba psychiczna, motyle, drgawki, zimne poty.

Ja w ogóle nie sugeruję, abyś przetrzepała mu mieszkanie w poszukiwaniu ołtarzyka ze zdjęciami byłej, ale lepiej dmuchać na zimne. Musisz stać się bardziej czujna, sprawdź, czy utrzymuje z nią kontakt, czy to za sprawą pracy, czy też towarzysko, oczywiście, że są osoby, które przyjaźnią się po rozstaniu, ja bynajmniej takich nie znam.

Jeśli są, to kontakty towarzyskie to wiadomo, nie uda, ci się zamknąć go w złotej klatce z kulą u nogi, ale zawsze warto spróbować, ale tak serio, gdy tylko będziesz, miała, okazję pokaż, jej kto tu rządzi, ubierz się stosownie do okazji, mam na myśli seksownie, i wulgarnie. Przy wszystkich głaszcz go po pośladkach, szepcz mu namiętnie do ucha, żeby ona zrozumiała, kto tu rządzi. Musisz przy tym być bardzo przekonująca, żeby sama zrezygnowała na jakiś czas z takich spotkań, nie mogąc znieść waszego widoku.


Co do pracy w zasadzie nie masz na to wpływu, chyba że namówisz go na jej zmianę, przejrzyj ogłoszenia z jego specjalizacją. I gdy będziesz miał odpowiednie ogłoszenie namów go na taką niezobowiązującą rozmowę rekrutacyjną, może się skusi.

Najlepszym sposobem na odkrycie co mu w duszy gra, jest serum prawdy, najprostszy domowy test, po prostu go upij, zacznij zadawać mu pytania, ale tak od niechcenia, wplataj je w całą rozmowę i w taki bezbolesny sposób możesz zrobić mu trepanacje czaszki i zajrzeć go głowy. Tylko jest, jeden warunek musisz, uważać, żeby nie upić się przed nim.

Tyle ode mnie na temat testów na żywym organizmie, jakim jest facet, lepiej wiedzieć wcześniej niż cierpieć, że się za późno zareagowało.


Ewa Kalina

W czym kobiety są lepsze od mężczyzn ?

czerwca 06, 2017

Różnimy się pod wieloma względami, jedni zapładniają, drudzy są, do zapłodnienia, jak to w naturze, ale w wielu kwestach jesteśmy dużo lepsze od was panowie. Ta odwieczna walka płci trwa, może i fizycznie nie jesteśmy was pokonać, choć różnie bywa, to przewyższamy, was w wielu kwestach nie tylko fizycznych, ale i umysłowych.

Zacznijmy może od naszej fizjologi, jesteśmy bardziej odporne na stres, musimy po prostu być odporniejsze, aby mieć siłę najpierw wychować was, a potem dzieci, inaczej część z nas spędzałaby za morderstwa albo dzieciobójstwa. Podobnie ma się kwestia z bólem, naprawdę wypchnięcie trzykilogramowego człowieka przez dziurkę od klucza było ponad wasze siły.


Nasza wielofunkcyjność z pewnością może przyprawić was o zawrót głowy, my za jednym zamachem karmimy dziecko, rozmawiamy przez telefon i gotujemy pyszny obiad, tak to jest niedościgniona dla was umiejętność podzielnej uwagi, choć skoro nie wierzycie, to kiedyś spróbujcie.

Długość życia też mówi o waszym dbaniu o siebie, ja tu nie mowie o narażaniu się dla popisania czy zdobyciu samicy, ale o idiotycznych pomysłach, które niestety dla was kończą się selekcja naturalną. Może i dobrze, że idioci odsiewają się sami na własne życzenie, ale oprócz ryzyka kobiety bardziej dbają o swoje zdrowie, bardziej uważamy, na to, co jemy, chodzimy do lekarzy, bo chcemy czasem dla was być wciąż piękne, a przede wszystkim zdrowe, dbamy o włosy skórę kręgosłup, szpilki pomagają w lepszej koordynacji na stare lata. Każdy obejrzy się za piękna zadbana kobieta nie zależnie od wieku.


Dotyczy również to kwestii pamięci, mamy lepszą pamięć, jak i pozostałe zmysły od was panowie, choćby w odróżnianiu kolorów, jesteśmy też lepiej wykształcone, choć męski świat trzyma wciąż sztamę i nie ma zamiaru się z nami nim dzielić to już kwestia czasu kiedy zawładniemy światem.


Ewa Kalina

Co mnie denerwuje w kobietach ?

czerwca 05, 2017

Choć jestem, przedstawicielką tej płci to są, pewne sprawy, które mnie jako kobietę denerwują w ich zachowaniu. Są one tak charakterystyczne dla naszej płci, że nierzadko wiemy, jakie będzie zakończenie.

Nie wiem, skąd nam się to wzięło, ale te wiecznie niezdecydowanie, nie mam pojęcia czemu kobiety ciągle się wajchą, albo nie wiedzą, czy mają ochotę na jedno, czy na drugie. A mnie to doprowadza do szału, szczególnie w większym gronie, gdy jedna księżniczka nie wie, czy kino, czy bar. Choć co prawda jedną mantrę powtarzamy, nie mamy się w co ubrać.



Patrząc z boku to kobiety to bardzo sprytne istoty i nie ma to większego znaczenia czy są nie w hordach, czy parami. Zawsze ma to jednak podobny scenariusz, najpierw kobiety zaznaczaj, swój teren począwszy, od płomiennych spojrzeń po pytania z cyklu kochasz mnie, aby każda wiedział nawet trzy stoliki dalej, że to jest jej zdobycz. Choć czasem są to bardzo wymowne gesty, całowanie i obmacywanie, ale tylko wtedy gdy mamy dobry humor, natomiast gdy zły czas na sto pytań do i ten biedny chłopak siedzi i się tłumaczy, a niech mu nie daj, Boże głos zadrży, będzie to jego ostatnia spowiedź. No cóż, taki nasz urok.

Co jeszcze mnie denerwuje w kobietach a ich przerysowana emocjonalność, bo czasem ich zachwyt nad lakierem do paznokci przechodzi najśmielsze oczekiwania. 

Tak samo sprawa ma się z kupnem butów, sukienek, czy co nie tylko, lecz są to rzecz, nic więcej, ale takie samonakręcanie się pcha maszynę konsumpcjonizmu na wyżyny.

Nasze albo przesadne dbanie o siebie, albo wciąż twierdzenie, że jest się grubą, zjawisko, które można zauważyć wszędzie, najpierw jęczy, że gruba a najpierw po kinie zalicza Macka, a potem loda. Zaprzeczanie sobie samej też leży w naszej naturze. Obłęd.



Wielkie monstrualnie torby, w których nie wiadomo co się mieści, są niezbędnym atrybutem kobiecości, a to szarpanie się z nią przy każdej możliwej okazji no coś pięknego. Często widzę, jak kobiety zagłębiają, się w niej i kopią, nie wiadomo co napotkają na swej drodze, nieprawdopodobne widowisko.

I to by było z grubsza tyle ode mnie.


Ewa Kalina
 
Copyright © Ewa Freya. Designed by OddThemes