Koniec znęcania się nad sobą!

lutego 26, 2017

Nadszedł taki okres w moim życiu, że czas na posumowanie i wyciągniecie wniosków, kolejny rok się rozpoczął i jak mam to w naturze czas na postanowienia.
Z pewnością przestanę spędzać czas z niewłaściwymi osobami, dla których moje poświęcenie nic nie znaczy, w sumie mają, mózgi jak krewetki pamiętają, tylko ostatnie dwie sekundy życia. Już wystarczy uszczęśliwiania ich na siłę.

Odkryłam, że nowi ludzie nie zawsze powinni nosić miano przyjaciół, ja niestety przez swoją wrodzoną naiwność ufałam wszystkim, choć nie każdy na nie zasługiwał. Więc teraz nie szukam już przyjaciół mam ich na dobre i na złe, już dosyć dostosowywania i zabiegania o czyjeś względy, to ja decyduję z kim się przyjaźnie.

Dlatego właśnie w nowym roku to ja będę najważniejsza dla samej siebie, już nie będę spychać swoich planów i marzeń na dalszy plan, czas się zając swoim życiem, Matka Teresa nie żyje, a ja mogę co najwyżej założyć fundację ofiar własnej głupoty, dość tego.

Czas już, by rozliczyć się z przeszłością, dosyć roztrząsania tego, co było, wracania do żywych i zapominam o sytuacjach, które były, bo nie mają one już wpływu na moje życie. Najwyższy czas oczyścić umysł i serce ze złych wspomnień, wziąć głęboki oddech i już więcej nie oglądać się za siebie.

Dlatego mówię, to głośno ten rok będzie, inny niż każdy poprzedni, i przestanę bać się ryzykować, chcę przestać żałować chwil i doświadczeń, które mnie ominęły.
I przede wszystkim w tym roku nie spędzę tylu godzin dni na bezczynnym czekaniu, na to, że wydarzy się cud. W końcu zrozumiałam, świat nie zmieni, się ot, tak, czas na samorozwój i pracę nad postanowieniami. A poza tym w końcu, wiem, czego chcę, to już niemarzenia skrzętnie owiane tajemnicą, notowane w pamiętniku, teraz je po prostu realizuje, ale już nie kiedyś, ale dziś, bo wiem, czego chce, i dążę do tego, już nie czekam.

W końcu czas przestać przygotowywać do czegoś bez końca, bo jest nie dość dobre, już wystarczy, teraz wiem, że to doświadczenie jest elementem doskonalenia się.
Moja przemiana w bardziej świadomą jest rezultatem pracy nad sobą, a dziś wyznaję jedną zasadę, gdy mi się coś nie podoba, to zmieniam, a gdy inny we mnie to nie muszą patrzeć.

Trzeba żyć chwilą, przeszłość nie wróci, a to dzięki teraźniejszości mam wpływ na swoją zajebistą przyszłość.
Oto moje postanowienia A.D. 2017 roku.

Ewa Kalina


Kobieca rywalizacja.

lutego 26, 2017


Od wieków trwa ta niema walka między kobietami, począwszy, od ubrań i stanowisk poprzez partnerów kończąc, na genialnych dzieciach, która każda z nas posiada albo posiadać będzie. Kobiety są skomplikowane to niezaprzeczalny fakt, choć nie demonstrujemy, swojej siły bezpośrednio to podświadomie, między sobą walczymy, dając, odczuć innym kobietą kto tu rządzi ?

Nasza wszechobecna zazdrość jak już mówiłam, jest demonstrowana wszędzie, a zaczyna się od naszej powłoki, markowe ubrania, modne fryzury, szpony, a kończąc na demonstrowaniu i chwaleniu się wypadami do SPA, na wakacje i upolowanymi facetami.

Kobieca rozmowa to nie bezsensowna paplanina o niczym, ale ustalanie hierarchia, która jest na szczycie, wszystko to ma sens, choć z boku wygląda, jak miła rozmowa tak naprawdę, nią nie jest, to zimna wojna. Ten skomplikowany szyfr !

Do głowy przychodzi mi prosty przykład, ostatnio widziałam przelotem moją koleżankę sprzed lat, która szła ze swoimi latoroślami przyczepionymi do wózka, jak widać, program plus pięćset działa. Ja byłam troszkę zamyślona, bo miałam w pracy podsumowanie roku i jedną z prezentacji miałam przygotować. Mój wygląd nie powinien budzić zastrzeżeń, ale jej za to owszem, rozciągnięta bluzka, stare jeansy, ale za to dzieci jak spod igły. No i zaczęło się zadawanie pytań od niewinnego co słychać ?, gdzie pracuje, no to ja jej opowiadam pięć lat życia w ciągu trzech minut ze studia, że praca że dziś mam wystąpienie, przed zarządem. To ta mnie zjechała wzrokiem od góry do dołu i podsumowała, że pewnie nie mam czasu na rodzinę, z taka jestem, biznes women, a chłopa nie potrafię usidlić i poszła ciągnąć za sobą wesołą gromadkę.

I wtedy miałam olśnienie, kobiety to wredne stworzenia, my sobie nie zazdrościmy, tego, co mamy my wytykamy, bezwzględnie innym ich braki.

Wiecie, co jest jeszcze straszne, że my nie stroimy się, nie powiększamy, sobie ust i biustów nie wydajemy, kroci na zęby czy nie kupujemy bezużytecznych drogich torebek, czy wydekoltowanych przykrótkich sukienek dla przedłużenia gatunku, my to robimy, bo wciąż walczymy między sobą.

A i nie istnieje przyjaźń między kobietami, bo każda walczy o jak najlepsze nasienie albo żeby dokopać tej drugiej no cóż, życie,


Ewa Kalina.

Jak kobiety oszpecają się na własne życzenie ?

lutego 25, 2017


Kobiety to jednak skomplikowany gatunek, którego naprawdę jest ciężko zrozumieć, a wszystko to by dostosować swój wygląd do panującej mody, przypodobać się mężczyzną, ale tak naprawdę to rywalizujemy między sobą, choć czasem przeginamy i stajemy się ofiarami mody a żeby było zabawniej na własne życzenie.

Moda na brwi odrysowane od szklanki przeszła moje najśmielsze oczekiwania, ja rozumiem lekkie je podrasowanie za pomocą przyciemnienia czy regulacji, ale już golenie ich i dorysowywanie na grubość centymetra na czole to jednak przesada.

Tego nie rozumieją nawet najstarsi, zeschła skóra w odcieniu solarnianym nie jest ani ładna, ani estetyczna, to taki chyba konkurs kto dłużej wytrzyma i nie zeschnie na wiór, choć co do mózgu w takich przypadkach mam takie obawy. Nigdy tego nie rozumiałam, ja sama nigdy nie byłam w solarnianej trumnie i nie zamierzam. Po prostu nie odpowiada mi odcień tego eksperymentu a z drugiej strony mam taki awers, że maszyna się nie wyłączy i mnie tam upiecze.

Nie mogę nie wspomnieć o grubych tapetach na twarzy, po dłuższym noszeniu takiej ozdoby lub za sprawą warunków atmosferycznych wyglądają jakby miały poważną chorobę skóry i złuszczały się jak węże a do tego obowiązkowo i długie sztuczne posklejanych rzęsy, które są, podejrzewam, przyklejane kilkakrotnie, bynajmniej tak wyglądają. No coś nieprawdopodobnego. Ja naprawdę nie wiem, jak można samemu sobie taka krzywię, robić.

Moda na powiększanie ma się jak najlepiej, gabinety chirurgii estetycznej przeżywają, oblężenie a ich ofiary często uważają, że ich usta przypominające, kacze dzioby są pożądane. Szczerze bałabym się pocałować taką piękność, bo bym się bała, że coś jej pęknie albo wypłynie.

To samo dotyczy mody, która panuje w danym sezonie choćby paskudne buty po Eskimosach czy za duże płaszcze, bo na nie była moda. No nie wiem, czy każdy z nas musi wyglądać jak kloszard, czy bezdomny, gdy w końcu przyjdzie na nich moda, wydaje mnie się, że jednak nie. Więc może moje drogie panie może więcej luzu, ubierajmy się w to, co nam, pasuje, a nie nas oszpeca.

Jest jednak taka jedna kobieca tradycja, która nie zmienia się od lat, a mianowicie ubrania po młodszej siostrze, które są po prostu a małe. I ta tradycja nie zmienia się już od lat.


Ewa Kalina

Facet na zakupach.

lutego 24, 2017


Moje drogie panie przychodzi powoli czas, na który z niecierpliwością odliczamy dni a czasem noce, czyli okres wielkich przecen. W końcu możemy pozwolić, sobie na więcej niż zwykle nie gwałcąc, swojej karty. Tylko została jedna kwestia do rozwiązania, trzeba zabrać faceta na taki maraton, przecież żadna z nas nie zostawi go w domu samego na tyle godzin, jeszcze przyjdzie mu co głupiego w do głowy, po co mamy się denerwować podczas zakupów, a i potrzeby tragarz rzecz jasna.

Zabieramy ich w różnych rolach jednych, aby połaszczyli się w bólu z przedstawicielami swojego gatunku, czy też jako męczenników walczących o ostatnie bastiony męstwa, czy też spryciarzy, którzy zrozumieli, że im będą bardziej pomocni, tym szybciej trafią do domu.

Najbardziej zabawny typ mężczyzny na zakupach to fochujący pięciolatek, nie wiem, dlaczego tak się poświęca a może o nowa odmiana niewolnictwa, tak czy inaczej tak się dzieje. Wlecze się on nieporadnie za swoją panią obłożony torbami, oburzony na cały świat, bo co to Go za straszna kara spotkała, że musiał odejść od komputera, nieprawdopodobne. Wzrokiem wypatruje inne ofiary przecen, ale nie znajduje tam pocieszenia tylko zrozumienie, każdy jest zdany sam na siebie. Choć nasz facet to sprytne dziecię, doskonale wie, że musi się poświęcić i zmusić się do zakupów, bo inaczej będzie miła przerąbane i wypominane to przy każdy możliwej kłótni.

Najlepsze są jednak pieski, czyli mężczyźni, którzy Czekaja przed wejściem do poszczególnych sklepów, jakby nie byli szczepieni albo co. W zasadzie nic tych facetów nie łączy, oprócz tego, że siedzą w kurtkach w pełnym rynsztunku, czekają, jak harty w boksach na hasło wychodzimy. Choć co niektórzy wykorzystują ten czas bardzo produktywnie, zamiast obczajać inne kobiety, słuchają zaległych płyt, dzwonią, po kumplach żaląc się, jaka to ich kara spotkała. Więc zawsze można zorganizować sobie czas niż bezczynnie patrzeć na zegarek, którego wskazówki jak się wydaje, stoją, w miejscu.

I mój ulubiony typ, facet, który jest połączeniem tragarza i najlepszej przyjaciółki, cierpliwie czeka, doradza, aż dziwnie się na niego z boku patrz, jakby był z innej planety od tych z holu z poprzyklejanymi nosami do witryn czekających na swoją panią. Jego wskazówki są cenne, a nie na odwal się z cyklu, we wszystkim jest ci dobrze. I widzicie, mężczyźni wystarczy, poświęcić swojej pani kilka godzin, by wyjść ze sklepu dwie godziny szybciej, a do tego w nagrodę załapać się na przepysznego kebaba od turka.

To jest chyba klucz do sukcesu, doradztwo, a po drugie myślisz, że dla kogo ona się stroi oczywiście, że dla Ciebie.


Ewa Kalina

Walentynki, święto zapłodnień i zaręczyn ?

lutego 23, 2017


Walentynki to dla jednych święto kiczu i masowo produkowanych przez małe chińskie rączki przedmiotów przypominających organ wewnętrzny, jakim jest serce, a co za tym idzie, marzeń o przystojnym nieznajomym, który porwie w siną dal, ja tylko zaznaczę, że ilość wypitego alkoholu ma tu duże znaczenie. Na ogół to jednak czas wyzwań uniesień i produkcji walentynkowych dzieci, sami policzcie datę swojego poczęcia. Choć dla mnie walentynki stały się jednak świętem kobiet, już tłumaczę, każda z nas oczekuje, że ten dzień będzie wyjątkowy, bo sprzyja on wyznania czy też zarezerwowaniu mężczyzny, zaręczyny.

Kolacja jest świetnym rozwiązaniem, bo w końcu po półtoramiesięcznej gehennie diety, możemy pozwolić sobie na wszystko od tuczących przekąsek po soczystego steka z frytkami i czekoladę i truskawkami na deser, a co najzabawniejsze wszystko na koszt faceta. Nie krępuj się, że za dużo jesz, mężczyźni na ogół, lubią, patrzeć, jak jemy, i taka dobra rada, postaraj się być miła tego wieczoru a uda Ci się spalić zbędne kalorie jeszcze tego samego wieczoru.

Walentynki to świetna okazja, żeby przed nimi bez żadnych wyrzutów sumienia iść na zakupy, czego to my nie musimy robić dla swoich mężczyzn, żeby im się przypodobać, bo w końcu idziecie w publiczne miejsce, w końcu gdzie będzie mnóstwo pań tak wystylizowanych, jakby właśnie wyszły z pokazu Zienia, nie możesz odstawać. Obowiązkowo sukienka i szpilki oraz ta torebka, o której marzysz od jesieni, a i najważniejszy element karminowa szminka, która rozpali serce każdego mężczyzny, przynajmniej tak mówią w reklamie. A do tego element mniej oficjalny, seksowna bielizna, którą pozwalasz wybrać, mężczyźni, jak i za nią zapłacić, dlatego właśnie Bóg stworzył szpilki i bieliznę.

A teraz czas na najlepszy moment, całych walentynek, święta zaręczyn i zapłodnień, prezenty, ja swojemu partnerowi już miesiąc przed pokazuje, tak od niechcenia, przypadkiem taki śliczny naszyjnik, ale nie dlatego że jestem zachłanna, ja po prostu się o niego martwię, po co ma się denerwować i nie spać po nocach, że nie wie co kupić. Daję mu podświadomie rozwiązanie, a jaki będzie szczęśliwy, gdy zobaczy mój błysk w oku, że trafił i już ma spokój do rocznicy, a później urodzin, świąt i tak dalej.

Życzę wszystkim udanych walentynek.

Ewa Kalina

Polska moda narodowa.

lutego 07, 2017


Jesteśmy narodem bardzo zaradnym i pomysłowym, powody można mnożyć przez zimną wojnę po komunizm i właśnie te braki we wszystkim sprawiły, że wytworzyliśmy, swoistą polską modę narodową która, zawitała w każdy zakątek naszego pięknego kraju i stała się codziennością.

Zacznijmy może od skarpetek do sandałów, latem zawsze jest okazja spotkać takiego osobnika, przeważnie rodzaju męskiego, a do tego skarpetki obowiązkowo muszą być koloru białego. Czy to się kiedyś zmieni, wątpię?

Skoro jestem, na tematyce klapków to naszą narodową tradycją jest. fakt, że po przekroczeniu progu gospodyni pyta się o numer buta, to jest coś niesamowitego, często nawet jest osobna szafka na klapki la gości. Nie mam, pojęcia skąd to się wzięło, ale najzabawniejszy staje się fakt, gdy gospodyni odkrywa, że nie ma takiego rozmiaru, to zażenowanie na twarzy jakby nie zaliczyła pierwszego testu z gościnności.

Dawno temu, triumf wiodły białe kozaki, noszone zarówno w zimę, jak i w formie light latem, to było coś niesamowitego, włosy blond lub pochodne na tapir rzecz jasna, oko podkreślone węglem a na ustach trupi kolor i brwi od szklanki I nieważne było, skąd pochodzisz, moa to moda, teraz te panie są starsze, ale da, się je rozpoznać po fryzurze, panterce i lakierowanych kozakach.

Na moje szczęścia z mody wyszedł ohydny sztruks, nie wszyscy to pamiętają, ale w dotyku przypominało martwego kota od dwóch tygodni. I te zacne kolory, bordo, zgniła zieleń, ale to nie wszystko do spodni można było sobie obrać marynarkę do kompletu. Ja tylko spokojnie zaznaczę, że pół szkoły tak chodziło, no niestety niektóre rzeczy trzeba przeżyć, żeby zrozumieć.

Kolejny strój, który zawładną polskimi umysłami, a mianowicie dres, dres fajny jest, Dres wbrew pozorom ma, się świetnie nawet posiada swoją subkulturę, bo dresiarzy widujemy wszędzie od małych miast po wielkie aglomeracje. Są, nawet tacy fanatycy co chodżą śpią i myją się w dresie.

Na zakończenie ekskluzywna wielofunkcyjna torba z biedronki i wcale nie dla elit żulostwa, ale dla każdego z nas. Choćby na plaży ile osób miało zacne torby z biedry w cytrynkę czy kiwi. Ja myślę, że Polacy uwielbia tak sieć sklepów biedronka, bo myślą, że to nasza firma, co prawda nazwa może zmylić, ale muszę, to powiedzieć właścicielem sieci sklepów biedronka jest, portugalskie konsorcjum.

A cóż by zrobiły nasze babki i matki bez wielkich błękitnych ewentualnie kremowych koszul nocnych, którymi straszą, nocami idąc, do łazienki niczym widmo, wyjadając nocą kabanosy z lodówki. Kiedyś chciała sprawdzić, na czym polega, jej fenomen więc pożyczyłam, jedną koszulę na noc, oczywiście moja mama posiada cały arsenał, ale podczas spania podwinęła mi się w okolice pasa i delikatnie, mówiąc, połamała, kręgosłup na kilka dni, widocznie nie zapoznałam się z instrukcją obsługi, co jednak nie zmienia faktu, że są one uwielbiane przez matki i babki


Ewa Kalina.

Typy SELFI.

lutego 06, 2017


Zdjęcie twarzy kojarzyło mi się do niedawna z dwoma opcjami, zdjęciem legitymacyjnym lub pośmiertnym popiersiem przyklejanym do grobu dla potomnych. Nastały jednak czasy, w których nawet dzięki selfi można zostać gwiazdą Kim K., a mało tego napisać książkę na ten temat. Nieprawdopodobne, a jednak. Obecnie selfi jest tak powszechne, że przynajmniej każdy z nas zrobił je choć raz i wstawił do publicznej oceny, są jednak takie jego typy, które szczerze odradzam.

Klasyka gatunku i żenady, a mianowicie selfie przy kiblu, może pokusić każdego od zwykłych zjadaczy chleba po gwiazdy. Więc proszę, was uważajcie, przy takich toaletowych eksperymentach, od higieny po rekwizyty tam będące, żeby nie okazało się, że sedes zrobi większą furorę od was samych.

Mój ulubiony typ, aż dostaję gęsiej skórki, selfi tuż przed tym, jak jego wykonawca będzie, martwy, spadając, w przepaść. Naprawdę czasem nie warto ryzykować bycie martwym czy stanie się kaleka dla kilku lajków więcej, choć nie jestem pewna. 

Mój kolejny faworyt, selfi tuż po katastrofie, wypadku samochodowym czy innym zawirowaniu losu. Ja wiem, że nasza twarz tuż przy rozbitym samochodzie, z którego wystaje, zmiażdżona ręką na pewno przykuję, uwagę żądnego krwi fana, ale bez przesady. Choć nie wiem, czy to znieczulica, czy ta niepohamowana chęć zaistnienia.

Ostatni krzyk mody, selfi z porodówki, w roli głównej nieodcięty noworodek od matki i ta wijąca się pępowina, cud narodzin przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.
Kobiet zawsze chciały oszukać naturę a może tylko potencjalnych partnerów, czyli słodkie selfi tuż po obudzeniu, bo w końcu każda z nas budzi się rano z ułożonymi włosami, różowymi policzkami, aż miło popatrzeć, do czego jesteśmy się w stanie posunąć dla mężczyzn.

Młodzi kierowcy odkryli świetny sposób na przedwczesną śmierć, selfiaczek za kierownicą oczywiście podczas jazdy, i wszystko w porządku jak sam zginie, gorzej, gdy są postronne ofiary.

Oczywiści trzeba konieczni pochwalić się swoja nową ofiarą, chłopakiem, gdy zmiana statusu na zajęty nie wywoła zamieszania, na jaki czekałyśmy czas na grubszą artyrelię, a mianowicie wspólne selfi, cóż za słodycz i wszystko tylko po to by każda potencjalna konkurentka wiedziała, że nie ma szans.


Dorzucę jeszcze selfi z wakacji, ale nie dlatego że cieszysz się, że wydałaś kupę kasy na wyjazd, ale żeby upewnić się, że wszyscy na pewno wiedzą, że
 jesteś na urlopie a wszyscy, pozostali muszą, puchnąc z zazdrości i gorąca w pracy.

Nie mogę pominąć zacnego selfi z dziubkiem, które królowało w mediach społecznościowych, choć nie wiadomo, dlaczego, bo na pewno nie podkreślało urody.
Ode mnie to tyle na temat mody na selie

Ewa Kalian

Jak poderwać dziewczynę ?

lutego 05, 2017

Na pewno trzeba popracować nad pewnością siebie, bo gdy będziesz stał przed nią z rozdziawioną buzią i maślanymi oczami jak kot ze Shreka, dławiąc się wyznaniem miłości. To ona albo pomyśli, że jesteś upośledzony w najlepszym razie, albo chory psychiczne sam sobie wybierz.

Co masz zrobić, przyklej jej zdjęcie na lustro, wydrukuj choćby z fejsa i ćwicz pierwsze zdanie, które chcesz do niej powiedzieć, a przy okazji obserwuj swoją reakcję, tylko nie zamykaj, oczu, żebyś nie wyglądał, jak przy recytacji inwokacji. Nie wzoruj się na telenowelach, że wzrokiem oczarujesz dziewczynę, bo pewnie bliżej będzie ci do Hannibala niż do Ritza.

Dziewczyna musi widzieć, że jesteś empatyczny, że kochasz zwierzęta i pomagasz fajtłapą, ale zachowaj umiar, nie doskakuj do każdego psa, którego spotkasz, gdy ona widzi, bo możesz co najwyżej skończyć na pogotowiu z zastrzykiem na wściekliznę, a i z tymi kolegami to nie przesadzaj, bo możesz szybko do nich dołączyć.

To tak jak i z pokazywaniem, że jesteś szczęśliwy i zadowolony z życia, ale nie śmiej się na cały regulator i nie poklepuj ludzi po plecach, ty masz być zadowolony, a nie ćwiczyć do roli błazna.

Jak już mówiłam, masz być szczęśliwy, ale ważne dla dziewczyny jest również poczucie humoru, masz być bystry i zaradny i nie drwij z czyjegoś pecha i odpuść sobie w jej towarzystwie dowcipy na tle rasistowskim czy antysemickim, tak jak i wulgarnych o Jasiu i Małgosi, dziewczyny po prostu tego nie lubią, bynajmniej na początku.

Ok. czas się zabrać za twoją personę, musisz być czysty i pachnący, taki soft pedant jest w porządku, dopóki Ne zaczniesz zdejmować z niej każdego kłaczka i niteczki, bo wtedy robi się niezręcznie. A oddech, może raz zrezygnuj z podwójnych krążków cebuli i czosnkowych przekąsek z suszonymi pomidorami, bo napłyną jej łzy do oczu, ale nie powodu twoich rozmyślnych komplementów.

A jeśli chodzisz przygarbiony, staraj się pamiętać o postawie, neardeltańczycy co prawda byli naszymi przodkami, ale dziś jest pajączek.


Życzę powodzenia i udanych łowów i ćwicz przed lustrem, a jak cię pokocha, to nic jej nie będzie, przeszkadzać klucz to się dobrze sprzedać.

Ewa Kalina

Powody korzystania z portali randkowych ?

lutego 05, 2017



Trochę może uczepiłam się tematu portali randkowych, ale wydaje mi się, że randki osiągnęły kolejny level, obecnie nowoczesność, czyli Internet w przeszłość były nimi swatki. Więc właściwie jakie są, powody korzystania z portali randkowych.

Nasze społeczeństwo jeszcze nie dojrzało do tego, że właśnie ludzie szukają tam miłości i drugiej połówki i wcale nie jest to ostatnia deska ratunku bezdzietnych ryczących trzydziestek, czy też do umówienia się na przelotną znajomość zakończona w przydrożnym hotelu.

Dużą część wbrew pozorom osób korzystających z portalu to ludzi, którzy chcą zaspokoić swoja ciekawość i przekonać się, czy dzieją się tam wręcz dantejskie sceny niczym z Sodomy i Gomory, bo ktoś i tam naopowiadał. Zasada jest, jedna czego szukasz, to znajdziesz, jedni szukają miłości inni seksu a trzeci pieniędzy jak to w życiu.

Portale randkowe mogą również pełnić funkcję terapii, troszkę w imię zasady każda potwora znajdzie amatora, co ekspresowo poprawia samopoczucie i podwyższa poczucie własnej wartości.
Polecam również portale jako świetne rozwiązanie dla nałogowych flirciarzy, mogą bez ograniczeń wyładowywać swój potencjał w zasadzie bez konsekwencji.

Młody pan pozna majętną panią czy odwrotnie, to już nikogo nie dziwi, bo niektórzy są na portalu tylko w jednym celu, by wyłowić grubą rybę, czyli osobę, która z klucza ma, spełniać jeden warunek ma, być bogata a miłość sama przyjdzie…choć z drugiej strony, chociaż nikogo nie oszukują.
I tyle…

Ewa Kalina
 
Copyright © Ewa Freya. Designed by OddThemes